edni

 

Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

© Copyright by Maciej Pinkwart

 

 

Nowinki 

 

8 października 2015

Kogo udajesz, przyjacielu, kogo?

 

Kampania wyborcza wchodzi w taką fazę, że należałoby wyjechać z powrotem do Kostasa na Zakynthos. Chamstwo wspierających prawicę komuniackich związkowców spadło już poniżej poziomu dla tej formacji normalnego, a to jest już nie dno, a pukanie od spodu. Z całej tej kampanii być może zostanie nam rząd podporządkowany urzędowi bezpieczeństwa i urząd, podporządkowany dyktatorowi. Ale to mniejsze zło, bo nie takie nieszczęścia Polska jakoś przeżyła, choć w zasadzie nie zasłużyliśmy sobie na worek kartofli u władzy. Najgorszy jest ten ogólnopolski smród od gnoju, którym obrzuca się wszystkich wokół z wyjątkiem tych, którzy klaskaniem mając obrzękłe prawice, gardłują na cześć rozmaitych gauleiterów nie dlatego, że popierają ich program, tylko dlatego, że nienawidzą tego co jest, bo jest inne niż było. To, że klaszcze się tylko jedną ręką, prawą, nie jest u nas niczym dziwnym - przez lata uczono nas klaskania tylko lewą ręką, więc niby się to jakoś symetrycznie wyrównuje. Niestety, wszystko to zmierza do tego, że tak wytresowane ręce zaczną się w końcu unosić w górę w geście, jak to powiedział jeden z prokuratorów, tradycyjnego rzymskiego pozdrowienia pod znakiem szczęścia i pomyślności. A wtedy już nie będzie o czym pisać felietonów, jeśli nawet dla felietonistów nie zostanie stworzony pensjonat w Brześciu i Berezie Kartuskiej.

Jak zwykle, brednie starego leminga - napisze znów w komentarzu do mojego tekstu jakiś pan Kowalski. Cieszą mnie takie głosy, bo pokazują, jak żałosny jest poziom polemik ze strony jednego z obozów politycznych. Lemingiem, jak niepokorni wobec innych, a dywanikowi wobec swoich nazywają zwolenników PO, jakoby bezrefleksyjnie podążających do samobójczej śmierci, nie byłem i nie będę, bo prawicowych partii, obojętnie pod jakim przywództwem, nie lubię, i raczej mam zazwyczaj zdanie własne, a zawsze - osobne. A że nie pasuje ono panu Kowalskiemu - to jest tylko powód do zadowolenia. Panie Kowalski, ja bym bardzo chciał,  żeby to były brednie i te ponure prognozy nigdy się nie sprawdziły. Co więcej - jestem niemal pewien, że gdyby doszło do zmiany władzy na tę jedynie słuszną, to pierwsze pół kadencji zeszłoby na opluwaniu poprzedników i szukaniu w ich postępowaniu przyczyn tego, że nic nie da się radykalnie zmienić na lepsze. Bo łatwo jest obiecywać po 500 zł na dziecko, po 1000 zł dla emerytów i po dodatkowej premii dla górników, hutników i katechetów, ale jak trzeba będzie realnie sięgnąć do kasy - a nie do Wytwórni Papierów Wartościowych - wtedy będzie gorzej. Ale potem będzie druga połowa kadencji, kiedy to będzie już można zacząć opluwanie potencjalnych konkurentów, o ile nie przeprowadzi się przy pomocy stałej lub doraźnie zmontowanej większości parlamentarnej takiej ustawy, która pozwoli zrealizować ulubioną maksymę ulubionego idola prawicy, tow. Wiesława: Raz zdobytej władzy nasza partia nie odda nigdy.

Z komentarza jakiegoś pana Kowalskiego prawdziwe jest tylko to, że jestem stary. I może dlatego nie pamiętam, żeby na czele trzech najważniejszych ugrupowań politycznych w Polsce już kiedyś stały trzy kobiety - każda udająca kogoś innego, kogoś kim nie jest. Jedna udaje, że jest samodzielna i zna się na tym, o czym mówi. Druga udaje, że rządzi silną, męską ręką. Trzecia udaje, że jest liderką. Z mężczyznami nie lepiej: Paweł Kukiz udaje, że rozumie co to jest polityka. Jerzy Piechociński udaje, że nie chodzi mu o posady dla swoich, w bądź jakiej koalicji. Ryszard Petru udaje, że nie jest nowoczesnym Kongresem Liberalno-Demokratycznym. Janusz Korwin-Mikke udaje, że dysponuje jakąś siłą argumentów. Partia Razem udaje, że jest oryginalna. No, w sumie jest: na jej stronie internetowej można przeczytać główne hasło: Założyliśmy RAZEM, bo mamy dość.

Jak już mają dość, to po co się pchają do Sejmu? Tam wszyscy mają dość. Ja nie mam dość, więc muszę iść zagrać w totolotka...

*

Wariat z Krupówek trafił niedawno do dwóch księgarń w Nowym Targu, po jednej w Zakopanem i w Słupsku, ma się pojawić też w sieci Matras w większych miastach Polski. Pierwsza promocja książki odbędzie się prawdopodobnie pod koniec października w Zakopanem, druga zapewne w Katowicach.

*

Tegoroczną nagrodę Nike otrzymała - jak najsłuszniej - Olga Tokarczuk za Księgi Jakubowe. W swoim czasie recenzowałem tę książkę - przypominam ten tekst TUTAJ.

*

Dziś zakomunikowano, że kandydatem PiS na ministra obrony w rządzie pana premiera Kaczyńskiego, kierowanym przez panią wiceprezes Beatę Szydło będzie Jarosław Gowin, co prawda z wykształcenia filozof, ale przedtem bramkarz klubu piłkarskiego "Czarni" Jasło, więc kompetencje w dziedzinie obrony ma takie, jak nikt, może poza Wojciechem Szczęsnym. Był też ministrem sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej. Gdyby wnioskować po tym, jak rządził tą sprawiedliwością, to Boże, miej nas w swojej opiece.

*

Tytuł dzisiejszych Nowinek jest cytatem z piosenki Wojciecha Młynarskiego, której można posłuchać TUTAJ. Użyte tu słowo "przyjaciel" należy traktować jako licentia poetica.

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej