Wszystkie zawarte tu teksty mogą być wykorzystywane jedynie za zgodą właściciela strony!

© Copyright by Maciej Pinkwart

 

 

Nowinki 

 

5 września 2013

O aniołach i wręcz przeciwnie

 

Ostatnio jakaś nagonka jest na kościół i księży: a to znów im pedofila jakiegoś wmówią, a to nie pedofil, tylko pedagog, który wcale nie lubi dzieci, tylko właśnie się po cywilnemu przechadzał po ulicy z nieletnimi prostytutkami płci obojej, żeby je nauczać. A to narzekają, że ktoś tam za pogrzeb żąda 2 tysięcy od głowy bez faktury ma się rozumieć, a z wesele co łaska plus Vat, ale nie mniej niż średnia pensja krajowa. Śmieją się ateiści, że trzeba zdawać na religii egzamin, w którym trzeba opisywać jak wyglądają anioły, jak się nazywa miejscowy arcybiskup i z czego składa się strój księdza. No, to może być ciekawe, pamiętamy pewnego jurnego poznańskiego duchownego wysokiej rangi, który swoim klerykom kupował czerwone majteczki z napisem "Roma", co było nawiązaniem do jego upodobań, bo jak napis na majteczkach przeczytać OD TYŁU, to wychodzi Amor, czyli miłość. A przecież wiadomo, że powiedziane jest w Dobrej Księdze, że najważniejsze przykazanie jest: abyście się wzajemnie miłowali. No to o co się tu czepiać? Pewien rosyjski filozof, przyjaciel prezydenta Putina, powiedział w telewizji, że ateiści to zwierzęta. Myśl jest to obraźliwa? Bynajmniej: ateiści to ludzie, a ludzie to zwierzęta. Zresztą w kraju, w którym większość kościołów katolickim przerobiono na muzea ateizmu, wiedzą co mówią. Ktoś nawet ośmielił się skrytykować, że wszystkie formacje militarne i paramilitarne muszą mieć kapelanów na państwowych posadach, i nawet tam, gdzie polikwidowano jednostki wojskowe, to kapelani nadal są i pobierają pensje. No a co - może kapelanów mają też zlikwidować? Toż jak by wyglądał świat bez kapelanów i oficerów politycznych? Liberalizm i libertynizm by się wkradły, nie daj panie Boże. I co z tego, że religia zdaniem prymasa ma być obowiązkowa dla wszystkich, nawet dla niewierzących i wierzących inaczej? Szczepienia też są obowiązkowe! Przecież inaczej nie da się wyplenić tych wszystkich chorób społecznych, jak inteligencja, aborcja, demokracja i in vitracja. A poza tym matematyka też jest dla wszystkich obowiązkowa, choć daleko nie wszyscy ją lubią. Chodzą słuchy, że w szkołach od gimnazjum w górę poza katechetami zatrudniani będą także na osobnych etatach egzorcyści, szczególnie tam, gdzie stwierdzi się uprawianie jogi, chodzenie na dżudo, czytanie Harrego Pottera i Marii Konopnickiej. W szkołach o wysokim stopniu ryzyka (np. sportowych czy technikach samochodowych) zatrudnieni będą także uzdrowiciele lub nawet wskrzesiciele.

*

We wtorek, 3 września 2013 miałem bardzo sympatyczne spotkanie w GOK-u w Białym Dunajcu, poświęcone prezentacji mojej książki - sztuki "Chrzciny Witkacego". Ludzi było niewielu, ale bardzo mili i - co może ważniejsze - zainteresowani tematem. Renata prowadząca spotkanie wygrzebała gdzieś w starych wycinkach prasowych informację o tej sztuce z czasów, gdy zajęła II miejsce w konkursie na sztukę regionalną, a Teatr Modrzejewskiej właśnie szykował się do jej pierwszej prezentacji. Opowiadałem trochę o moim rozumieniu pojęcia "styl zakopiański", streściłem sztukę dość dokładnie sądząc, że zainteresowanych kupnem nie będzie. Tymczasem zabrakło egzemplarzy... Był m.in. mój przyjaciel z czasów pierwszych lat w Zakopanem - poeta białodunajecki Andrzej Czernik, był wójt BD - Andrzej Jacek Nowak, no i przyjechała Teresa Krasnodębska, przyjaciółka moja z Teatru Wagant. No i na promocji Wydawnictwa "Wagant" nie mogło jej zabraknąć. Następne spotkanie przewidziane jest na 13 września w pensjonacie "Astoria" w Zakopanem, gdzie będzie już taka przekrojowa prezentacja mojej twórczości. Ale zapraszam oczywiście, wstęp podobno wolny. Organizatorem jest tym razem Związek Literatów Polskich.

Zdjęcia Renaty Piżanowskiej oraz Krzysztofa Jarosza z białodunajeckiego GOK-u

 

 

 

Poprzedni zapis

Powrót do strony głównej