Paweł Ryś

 

Wojna bogów

 

Zeus wypowiedział Thorowi wojnę, za to, że ten porysował mu nowiutką chmurkę. Oczywiście w wersji oficjalnej przyczyny dotyczą dogmatów religijnych, honoru, ojczyzny i są przekonywująco sformułowane. Atena od razu wyjechała na urlop. Czym zajmuje się Freya, wiadomo. Apollo z Odynem grają w szachy. Postanowili być neutralni. Reszta bogów z nowiutkim szalikami zasiadła wygodnie na trybunach. Wyją, gwiżdżą i rzucają w siebie musztardą jak przystało na prawdziwych kibiców.

Hermes, jak zwykle robi za chłopca na posyłki: piwo, chipsy, popcorn. Widowisko, trzeba przyznać, przednie: gromy, latający młot, języki ognia.

W dodatku, jak podaje napis na telebimie liczba ofiar ciągle mieści się w granicach błędu krytycznego. Tymczasem ziemia nasiąka krwią. Krew nie jest niebieska.

 

Powrót do spisu treści 5

Dalej 4