Renata Piżanowska-Zarytkiewicz

 

 

Kiedy potłukły się moje okulary

 

wypił trzy hausty zimnego browaru

brudnym palcem objechał wzdłuż krawędzi kufla

mętnie spojrzał na rozesłane łóżko

i krzywym szpalerem zębów

zepsuł mi popołudniówkę

zaszczycił kanapę swoją obecnością

następnie trzy razy podrapał się po gębie

po czym klepnął mnie w tyłek

jak kelnerkę z baru naprzeciwko

 

i wtedy potłukły się moje okulary…

 

Powrót do spisu treści 5

Dalej 4