Renata Piżanowska-Zarytkiewicz

 

Jak tumany kurzu…

 

jak tumany kurzu

unoszą się słowa nad chodnikiem

omiecionym wiatrem zabłąkanym z innej ulicy

 

jak bezpańskie psy

wyjące do księżyca w trwodze

by jutro nie poznały rakarza

 

jak motyle na swych skrzydłach

niosące znaczenia wyrazów

które umrą gdy skrzydła zostaną dotknięte

 

stracone w drodze rozmowy

gdy krok był za szybki

a cel podróży – za daleki

 

perpetuum mobile zaginionych słów

 

Powrót do spisu treści 5

Dalej 4