Projekt okładki - Rita Walter-Łomnicka, zdjęcie Tatr - Kryspin Sawicz Lidia Długołęcka
Maciej Pinkwart


MUZYKA I TATRY

ANALIZA TYPOLOGICZNA TEKSTÓW ŚPIEWANYCH

Ludowa muzyka Podhala to, jako rzekło się wyżej, przede wszystkim melodie taneczne. I zaryzykować by można twierdzenie, że właśnie taniec jest najpełniejszą formą ekspresji, najwłaściwszym sposobem odzwierciedlania uczuć i nastrojów górali. Tym niemniej teksty śpiewane, piosenki w formie balladowej i, najczęstsze, przyśpiewki - są integralnie z owym tańcem i w ogóle z muzyką związane i nie można pominąć ich w pobieżnej nawet analizie.

Zacznijmy od tego, że nie sposób określić precyzyjnie, ile tekstów weszło do repertuaru śpiewaków Podtatrza. Jak już wspominaliśmy, w zbiorach Instytutu Sztuki PAN jest odnotowanych około 20.000 śpiewek góralskich, ale liczba ta nie jest ani pełna, ani dokładna. Zresztą - nie może być inaczej. Pomijając już fakt, że badania etnograficzne Podtatrza mają zazwyczaj charakter akcji, a nie są prowadzone systematycznie, zaś kolekcjonerstwo pieśni ludowych jest raczej domeną hobbystów niż naukowców - sam charakter ludowej, a więc spontanicznie powstającej, na poczekaniu nierzadko tworzonej poezji uniemożliwia ścisłe jej zewidencjonowanie czy zgoła niemal komputerowe skatalogowanie, czego domagają się niektórzy autorzy. Każde wesele góralskie, każda uroczystość rodzinna czy towarzyska z udziałem „muzyki" - czyli kapeli - to okazja do tworzenia nowych tekstów, aktualizowania czy trawestowania, stosownie do okoliczności, istniejących śpiewek. Stąd nieskończona liczba obocznych wariantów tekstowych, wśród których niełatwo nieraz odnaleźć wersję najstarszą, a o oryginalnej trudno w ogóle mówić. Teksty powstające okazjonalnie zazwyczaj giną, gdy mija okazja i nie pozostają nawet w pamięci twórcy. Co celniejsze jednak śpiewki wytrzymują próbę czasu i wchodzą na stałe do repertuaru kapel i śpiewaków ludowych.

Jak i w innych regionach kraju, na Podhalu spotykamy się także z odwrotną tendencją - zaniku popularnych ongiś tekstów wraz z ustąpieniem okoliczności towarzyszących ich powstaniu. Sporo śpiewek, notowanych w ubiegłym wieku przez Zejsznera i Kolberga dziś uległo zapomnieniu i nie śpiewa się ich nawet sporadycznie. Tym niemniej istnieje spora grupa tekstów, stanowiących od przeszło stulecia żelazny repertuar śpiewaków. Należą do nich przede wszystkim ballady i śpiewki zbójnickie, myśliwskie czy pasterskie. Przykładem może być tekst Tańcowali zbójnicy lub Ej, ty baco, baco nas, odnotowane w Dzienniku ... Goszczyńskiego i śpiewane do dziś, zresztą nie tylko na Podhalu (nota bene, pomija je antologia Pieśni Podhala).

Odmiennie wygląda sprawa melodii, do których teksty są śpiewane. Ilość ich, nie licząc wariantów, nie przekracza kilkuset. Do jednej melodii śpiewa się zatem szereg tekstów, niejednokrotnie różnych tematycznie.

Śpiewki góralskie budowane są najczęściej w formie czterowiersza sześciozgłoskowego, niekiedy rozszerzanego do siedmiozgłoskowego inwokacją „Ej!". Typ ten występuje przede wszystkim w tekstach do nut wierchowych i ozwodnych:

 Tota to nucicka
mojego Janicka,
totom se śpiwował,
kie do nos chodzował
.

Natomiast przy nutach krzesanych spotykamy najczęściej czterowiersze siedmio- lub ośmiozgłoskowe:

 Sto se jedna, sto se dwie,
stoi baca u jedle,
stoi baca pod buckiem,
cyta owce kłabuckiem
.

Wiersze góralskie, z uwagi na charakter gwary, szczególnie odznaczającej się akcentem na pierwszej sylabie lub na proklitykach, układane są z zasady w krótkich stopach metrycznych z akcentem początkowym; w związku z parzystym rytmem melodii jest to najczęściej trochej (`- -) lub, rzadziej, daktyl (`- - -). Sprawa akcentu wyrazowego w tekstach śpiewek jest traktowana dość dowolnie, a zawsze podporządkowana akcentowi muzycznemu i wymogom, stawianym przez rym i rytm wiersza.

Rymy zaś najczęściej reprezentują typ przybliżony, różnią się między sobą budową i także uzależnione są od charakteru nuty. W ozwodnych, wierchowych i Sabałowych spotykamy rymy żeńskie, półtorasylabowe, o strukturze ABCD, AABB i AABA:

A kie jo se umrę,
moja dusa stanie,
ino se usłysy
Bartusiowe granie.

Popijaj, popijaj,
Nowy Torzek mijaj,
Nowy Torzek minies,
nie bój się, nie zginies

Owiecki, barany,
idom na polany,
juhasa nie widno:
lezy porubany.

W tekstach do nut krzesanych i niektórych Sabałowych, poza nielicznymi wyjątkami, mamy do czynienia z rymami o strukturze AABB, przy czym obok rymów żeńskich występują też jedno-sylabowe, męskie. Często pod wypływem akcentu muzycznego następuje oddzielenie i nienaturalne zaakcentowanie ostatniej sylaby strofy, co nawet rymom żeńskim nadaje jednosylabowy charakter:

Moje nóżki som ze stali
cheba mi ik diascy dali-
jak się ino oztańcujem,
to mi idom, ze nie cujem.

*

Ej, ty baco, baco nas,
dobryk chłopców na zbój mas;
jesce lepsyk byź ik mioł,
kiebyś trochę syra doł.

*

Tańcowali zbójnicy
w murowanej piwnicy,
kozali se pięknie grać
i na nóżki spozirać.

 Analiza treści śpiewek góralskich wykazuje, iż mimo niemożności klarownego ich sklasyfikowania, pojawiają się tu pewne grupy tematów, eksponowanych szczególnie silnie. Różna też jest ich odporność na upływ czasu. W antologii Pieśni Podhala przeważają śpiewki o tematyce miłosnej, podobnie jest w zbiorach Zejsznera, Kolberga i Langera. One bowiem powstają najczęściej, ale najczęściej też ulegają zapomnieniu. Spora jest też liczba śpiewek o tematyce pasterskiej, myśliwskiej i zbójnickiej, które znacznie lepiej przetrwały próbę czasu. Wiele śpiewek - znacznie więcej niż w innych regionach kraju - ma charakter refleksyjny i społeczny: odnoszą się one do spraw związanych z trudami życia na Skalnym Podhalu, z nędzą wielu góralskich rodzin - tego wszystkiego, co tak jest dalekie od popularnego, obiegowego obrazu hyrnego, zawsze wesołego i kolorowego, „dekoracyjnego" górala. Ale mimo niejednej łzy, przebijającej przez teksty piosenek - muzyka do nich nigdy nie jest melancholijnie zapłakana. A wszystko to w myśl zasady, tak oto wyśpiewywanej:

Choć mnie bieda bije,
nie powiem nikomu:
przy ludziak zaśpiewom,
wypłacem się w domu
.

Choćby powyższy przykład pozwala scharakteryzować typową poezję śpiewaną Skalnego Podhala. Teksty są bardzo zwięzłe, oszczędnie operujące środkami wyrazu, niemal zawsze zakończone pointą, morałem czy prześmiewką, nieraz o charakterze autoironicznym. Wykonywane są zazwyczaj w sposób ciągły, po jednym kuplecie następują inne, przedzielone wariacjami muzycznymi na temat śpiewanej nuty. Zbliżona lub identyczna budowa metryczna śpiewek pozwala na łączenie tekstów z różnych dziedzin i łagodne przechodzenie od tematu do tematu. Śpiewki zalotne czy miłosne podawane są nieraz w naprzemiennych duetach - pary śpiewaków lub grup męskich i żeńskich. Zmiana tempa, przejście od przyśpiewek do tańca czy po prostu dowcipniejsza pointa akcentowane są ostrym gwizdem przez zęby lub na palcach.

I jeszcze jedna, charakterystyczna i warta podkreślenia cecha góralskich śpiewek: umiłowanie gór, wieczna przygoda w turniach, skałach i nad brzegami stawów, wrażliwość na piękno krajobrazu przewijają się przez większość tekstów. I jak się wydaje, nie ma tu większego znaczenia fakt, iż fizyczne związki ogółu górali z Tatrami, po likwidacji pasterstwa na obszarze Tatrzańskiego Parku Narodowego, są sporadyczne. Tatry to dla góralskich muzyków i domorosłych poetów nie tło, nie element scenografii utworu, lecz przedmiot głęboko odczuwanej miłości. Przy czym trzeba dodać, że owa miłość do ojczystej dziedziny zawsze jest bardziej wyczuwalna niż z patosem opowiadana i niewiele ma wspólnego z ceperskimi uniesieniami i powierzchownymi zachwytami nad pięknem Tatr:

 Góry nase, góry,
pozłociste skały,
kie się w wos zapatrzem,
to widzem świat cały

*

Ciesy ci mnie, ciesy
Sabałowa góra,
krzýżyk na Giewoncie
i góralska mowa.

*

Muzyka, muzyka,
góralska muzyka,
całyk świat obesed -
nima takiej nika.

 ő Powrót do spisu treści   

Dalej ř