Tygodnik Podhalański, 3 grudnia 2015

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2015)

Maciej Pinkwart

Mieczyk obosieczny

 

Szczerbiec króla Chrobrego należy do najważniejszych symboli polskiej tradycji narodowej. Wyszczerbiony na Złotej Bramie Kijowskiej, w czasie wojny, podczas której stolica Rusi została zdobyta, a ruscy upokorzeni: czegóż chcieć więcej! Ale w ramach nowej polityki historycznej wypada chcieć więcej.

W 1017 r. owdowiały król Bolesław wysłał poselstwo do księcia Rusi Kijowskiej Jarosława Mądrego, prosząc o rękę jego nastoletniej siostry, pięknej i wykształconej Predsławy. Ale dostał kosza – uznano, że 50-letni władca jest dla księżniczki za stary. Obrażony Chrobry znalazł sobie równie młodą i piękną żonę - Odę, córkę margrabiego Miśni Ekkeharda i szukał okazji do zemsty. W 1018 roku do Chrobrego uciekł jego zięć, brat Jarosława, wygnany przez księcia z Kijowa. Wkrótce król stanął przed bramami stolicy Rusi. Pisze kronikarz Gall Anonim, że wtedy to Bolesław dobywszy miecza uderzył nim w Złotą Bramę mówiąc, że w taki sam sposób jeszcze tej nocy uderzy na siostrę Jarosława, której mu nie dano. Sam sobie ją weźmie, ale już nie jak żonę, tylko nałożnicę.

Predsławę zawleczono do komnaty obok sali biesiadnej, gdzie Bolesław niemal publicznie ją zgwałcił, po czym wrócił na ucztę. Jednak nie docenił jej magnetycznej siły. Nie mógł się z nią rozstać, więc uprowadził ją do Polski i uwięził w twierdzy na Ostrowie Lednickim – niemal samemu stając się więźniem pięknej Rusinki, która okręciła go wokół małego palca. Nie zgodził się na wymianę kochanki na własną córkę, którą więził i zapewne potem zabił Jarosław, porzucił żonę i legalne dzieci, wybudował dla Predsławy cerkiew i osadził w niej archiprezbitera, także porwanego z Kijowa. Przestał też zajmować się sprawami państwa, powierzając je synowi, Mieszkowi II. Dbał tylko o Przedsławę i córki, jakie mu urodziła.

A Szczerbiec? No cóż, na pewno nie wyszczerbił się o Złotą Bramę, bo jej wtedy jeszcze nie było. Jeśli broń wówczas w ogóle była użyta – Chrobry zostawił ją, jako uszkodzoną, w Kijowie, a jeśli nawet przywiózł do Gniezna – została zrabowana wraz z innymi skarbami podczas najazdu czeskiego w 1039 r. Gest Chrobrego powtórzył w Kijowie znienawidzony potem przez katolików Bolesław Śmiały, w 1068 r. atakując swoim mieczem Złotą Bramę – już bez żadnych podtekstów erotycznych. Ale i to nie był „nasz” Szczerbiec. Ten pojawił się dopiero przy koronacji Władysława Łokietka w 1320 r. i był albo zdobyty na Krzyżakach przez książąt mazowieckich (przedtem należał ponoć do jednego z uczestników krucjaty jerozolimskiej), albo – i tak wynika z badań technologicznych – dostał go Łokietek w wianie swej żony Jadwigi, jako spadek po teściu Bolesławie Pobożnym, który otrzymał go w dowód wdzięczności od gminy Żydów sefardyjskich za zezwolenie na osiedlenie się w XIII wieku w Wielkopolsce. A słynna szczerba nie powstała w boju, tylko na skutek erozji kiepskiego materiału…

Tyle korepetycji dla entuzjastów mieczyków Chrobrego. Cóż… Wały Chrobrego istnieją w Szczecinie, ofiarowanym nam przez Stalina…

 

Poprzedni felieton