Echa dworcowe (dyskusja nad projektem):

 

TUTAJ Projekt

 

14 lutego 2015

jeśli Ty oceniasz, że to genialny pomysł, to ja się bez chwili wahania pod nim podpisuję. Mam nadzieję, że za tydzień sprawa się wyjaśni i będziemy mogli oficjalnie władzom dziękować za  przekazanie budynku na Muzeum Witkacego.

I może wraz z 12 tłumaczami i innymi honorowymi gośćmi będziemy mogli obejrzeć wnętrze.

Oczywiście, na razie ani przez chwilę w to nie wierzę... Jeśli się okaże, żem niedowiarek, stawiam duży koniak.

                            Ściskam Cię radośnie

                                   Janusz [Degler]

---------------------------------

15 lutego 2015

 

Dziękuję za wiadomość.

Widać z tego, że zostałem "dopuszczony" do "tajnych" informacji - Pani Dyrektor ujawniła mi już owe rewelacyjne możliwości.

Przedyskutowaliśmy kwestię telefonicznie.

 

Przyjęcie tego obiektu jako Muzeum SIW uniemożliwi jakiekolwiek dalsze działania na rzecz Skrzydła przy Okszy.

Na wiele lat odsunie podejmowanie tego pomysłu. A może ten właśnie projekt po jakimś czasie okaże się jednak realny?

A nie wiadomo tez ile czasu trwałoby formalne przejęcie obiektu kolejowego oraz jakie byłyby koszty adaptacji budynku na cele muzealne i archiwalne?

Czy dużo mniejsze niż wybudowanie z nowoczesnych materiałów nowego budynku na terenie własnym przy Okszy?

Budynek kolejowy zdaje się jest zbudowany z cegły, nieocieplony, zimny, nieekonomiczny.

Gdyby go ocieplić straci starą elewację.

Jest to właściwie "opakowanie" wymagające totalnej modernizacji.

Postawienie nowych ścian (Skrzydła) nie byłoby zastraszająco droższe.

 

Krótko mówiąc rzecz warta przedyskutowania, oceny możliwości obydwu rozwiązań oraz policzenia kosztów, itp.

 

Serdecznie pozdrawiam

Stefan Okołowicz

------------------------------------

 

Dziękuję za wiadomość zasiewającą ziarno nadziei, że może się udać. To dobra lokalizacja, która przy założeniu, że uda się również dworcowi przywrócić przyzwoity stan (wstępne powodzenie społecznościowej akcji neonowej daje pewną zachętę). Sam dworzec też mógłby w większym stopniu wykorzystać motywy Witkacowskie w wystroju (dotychczas tylko kilka zdjęć lokomotyw w prowizorycznej gablotce poświęconej historii obiektu). Przedstawiona przez Ciebie argumentacja jest przekonywująca i nośna. Budynek jest w miejscu widocznym dla wszystkich którzy odwiedzają Zakopane. To jest też coś konkretnego (prawie) w garści, bo w najbliższym czasie szanse na inwestycję (szacuję, że rzędu 50-60 mln zł) w nowy budynek obok Okszy są niewielkie. Koszty remontu to kwota o rząd wielkości mniejsza. Zdecydowanie popieram pomysł!

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Marek [Średniawa]

 

P.S.

 

Na bocznym torze mogłaby stać odpowiednio wystylizowana zabytkowa „szalona” lokomotywa” (myślę, że można by się dogadać z Muzeum w Chabówce co do warunków udostępnienia) z wagonem barowym zachęcająca podróżnych do wizyty i stanowiąca przedsionek Muzeum. No i w razie wystąpienia kłopotów jest gotowy plan B – kontynuacja medycznego przeznaczenia obiektu  (przychodnia) w formie  domu wariatów „Pod Zdechłym Zajączkiem" ;-)

 

--------------------------------

 

Maria Dauksza

 

--------------------------------------

16 lutego 2015

 

Z pozdrowieniami

 

Krzysztof Trebunia-Tutka

 

----------------------------------

19 lutego 2015

 

Udostępniłam link na mojej stronie na FB o S. Witkiewiczu, przesłałam też mail do Zagrzebia, do tamtejszych witkacologów!

 

Serdecznie pozdrawiam

Małgosia Vrazić

 

---------------------------------

20 lutego 2015

 

Serdeczności,

EWS [Elżbieta Witkiewicz-Schiele]

 

------------------------------------------

22 lutego 2015

 

pozwalam sobie na list, jednocześnie gratulując pomysłu na lokalizację muzeum Stanisława Ignacego Witkiewicza - jako historyk sztuki pasjonujący się Witkacym - gorąco popieram, bez względu na opinie niektórych witkacologów:). Po artykułach Pańskich o tym, co dzieje się w Słupsku oraz p. Beaty Zalot o Purwykołciach - pozostaje życzyć włodarzom Zakopanego, by zauważyli, że marka Witkacy może jednak ściągać turystów, pomijając zafiksowanych na temacie badaczy.

 

Dorota Niedziałkowska, Lublin