Paweł Ryś

 

A więc

 

Otwieram oczy. Chwila ciszy.

Pustka

I nagle z (nazwijmy to) przerażeniem

uświadamiam sobie że moje oczy

są otwarte

A wiec to tak a więc jednak żyję

Znowu żyję

Znowu muszę żyć

Tyle rzeczy mogło zdarzyć się tej

tej (jak każdej) nocy

Śmierć przez uduszenie

Śmierć przez przepicie

Śmierć tak po prostu

Każdy kataklizm którego nie będę

z imienia wymieniał

każdy przypadek

(którego nie będę ustalał)

mógł stać się przyczyną

Ale nie

Znowu nie

Nie dzisiaj

Jeszcze nie

Nie nie tym razem

 

łaskawie

przesunięto nieodwracalne

przełożono konieczność

na inną datę

przełożono wyrok

 

Pozwolono mi na razie

sadzić drzewa budować dom

płodzić dzieci

uczyć

pracować

starać się

Dano mi wspaniałą szansę

męczenia się

na czas nieokreślony

 

Dla mnie

specjalnie dla mnie

zawieszono śmierć w czynnościach

zawieszono

do odwołania

 

Powrót do spisu treści 5

Dalej 4