Kalina Gruca
Beskidzka jesień
Zadumane drzewa
śpiewają z ostatkiem ptaków
żałobną pieśń
gdyż wiatr gnębi kasztany
obrywa im wyblakłe liście
po czym poniewiera je po ziemi,
iglaki z nerwów
przekuwają sobie żyły
a bezkarny wiatr
wciąż galopuje po Beskidach