Maciej Pinkwart, Północna Słowacja...

ZAMEK ORAWSKI (Oravský hrad), 02741 Oravsky Podzamok, tel. +421 43 5816114,  fax:  +421 43 5816130. Czynny pn-nd I-III  10oo-15oo, IV - nieczynne, V - 83o-17oo, VI - 83o-173o, VII-VIII 83o-18oo, IX - 83o-17oo, X - 83o-16oo, XI-XII - 10oo-15oo. Kasa przy wejściu do alei zamkowej, ul. Hradná 2. Wstęp w grupach po 15 osób, opłaty 6, 4, 2,50, 1 €.

Jeden z największych, najlepiej zrekonstruowanych i wykorzystanych zamków w północnej Słowacji, malowniczo usytuowany na pograniczu Pogórza Orawskiego i Orawskiej Magury. Wznosi się na dolomitowej skale, wypiętrzonej stromo 112 metrów nad lustrem rzeki Orawy i składa się z trzech kompleksów budowli (stąd w polskiej literaturze spotyka się niekiedy nazwę "Zamki Orawskie"). Najstarszy jest zamek górny, pochodzący z połowy XIII w. Zamek wybudowano na miejscu dawnej drewnianej strażnicy i podobnie jak ona pełnił początkowo funkcje obronne na terenach, stanowiących pogranicze polsko-węgierskie. Bronił przede wszystkim drogi, łączącej te dwa kraje, którą przewożono rozmaite towary, będące przedmiotem handlu. Podobnie jak to bywa w przypadku innych ważnych ośrodków północnej Słowacji, zamek powstał w miejscu, gdzie - jak wskazują wykopaliska archeologiczne - osadnictwo pojawiło się stosunkowo wcześnie, bo już w neolicie.

O początkach zamku wiadomo stosunkowo niewiele. Prawdopodobnie powstał, tak jak wiele innych zamków na Słowacji, po tatarskim napadzie w r. 1241. Pierwszą pisemną wzmiankę o nim mamy z r. 1267, kiedy to król węgierski Béla IV przejął go z rąk niejakiego Mika z rodu Balaszów. Istniał już wtedy górny zamek i podgrodzie na terenie dzisiejszego średniego zamku. Tam, gdzie dziś stoją zabudowania dolnego zamku - w II połowie XIII w. było tylko kilka drewnianych chat o zrębowej konstrukcji. Górny zamek jest niejako zrośnięty z twardą skałą dolomitową. Jego ściany usytuowane są na samym skraju pionowych skał tak, by był całkowicie niedostępny od zewnątrz. Dolne części budowli murowane były z kamienia, górne piętra były drewniane.

Zamek zatem był własnością królewską, zarządzaną przez kolejnych kasztelanów, którzy byli nie tylko zarządcami zamku, ale także sprawowali władzę nad całym okolicznym terenem górnej Orawy. Później zamek często zmieniał właścicieli i był na przemian w rękach króla i magnatów, rozmaitej zresztą narodowości. Jego zarządcy zazwyczaj sprawowali również funkcję żupanów orawskich. Do początków XV w. lista kasztelanów jest długa, a ich rządy na ogół trwały po kilka, rzadziej kilkanaście lat. Największe inwestycje w tym czasie poczynił jako żupan magister Donč, od 1314 r. przez blisko 20 lat zarządzający zamkiem. Na wielkiej arenie historii Węgier Zamek Orawski pojawia się dopiero za czasów walk o sukcesję po śmierci króla Węgier i cesarza niemieckiego - Zygmunta Luksemburczyka (1437). Gdy dwa lata później zmarł jego zięć i następca tronu, Albrecht Habsburg, wdowa po nim, Elżbieta, pragnęła zatrzymać węgierską koronę dla swego syna, Władysława Pogrobowca. W jej imieniu wystąpił zbrojnie czeski rycerz Ján Jiskra, który opanował znaczną część kraju, w tym na pewien czas niemal całą Słowację. Zamek Orawski jednak pozostał niezdobyty, dzięki inwestycjom, jakie poczynił w nim jego kasztelan od 1441 r. - Polak Piotr Komorowski, znany ze swego okrucieństwa, a niemniej - zdolności tak rycerskich, jak i organizacyjnych. Komorowski przystąpił do prohabsburgskiej koalicji dopiero po tragicznej śmierci trzeciego z pretendentów do węgierskiego tronu - poległego w 1444 r. polskiego władcy Władysława Warneńczyka.

Tymczasem królem Węgier został Maciej Hunyady, zwany Korwinem. Dysydenci prohabsburscy - Ján Jiskra i Piotr Komorowski przystąpili do rokowań, w których Polak utrzymał godność żupana Orawy i Liptowa, wraz z przynależnymi posiadłościami - w tym z Zamkiem Orawskim. Komorowski nadal rozbudowywał funkcje obronne twierdzy, między innymi podwyższając mury i zastępując część zabudowy drewnianej - murowaną. Polski żupan jednak nie pozostał wierny królowi węgierskiemu. W 1471 r. sprzymierzył się ze stronnikami przejęcia korony węgierskiej przez Kazimierza Jagiellończyka. Projagiellońskie powstanie zostało jednak stłumione, a Maciej Korwin rozkazał zająć wszystkie posiadłości Komorowskiego. By uniknąć długotrwałego i zapewne kosztownego zdobywania Orawskiego Zamku, król w 1474 r. zgodził się zapłacić Komorowskiemu 8 000 zł odstępnego w zamian za opuszczenie posiadłości i wyjazd do Polski.

Maciej Korwin doprowadził do dalszej rozbudowy zamku, przede wszystkim dobudowując na środkowym poziomie kilkupiętrowy pałac, służący zarówno jako mieszkanie dla panów i załogi zamku, ale także jako skład broni, jadła i sprzętu. Umocnione też zostały mury obronne.

Za czasów króla Macieja żupanem Orawy zostaje Imrich Zápolya (Zápolský), który zapoczątkowuje rządy tej rodziny nie tylko na Orawie. Po klęsce Węgrów w bitwie pod Mohaczem i tragicznej śmierci króla Ludwika II Jagiellończyka rozpoczyna się kolejna rywalizacja o tron, między popieranym przez część szlachty magnatem Jánem Zápolyą (obwołanym królem w 1526 r.) a austriackim arcyksięciem Ferdynandem Habsburgiem. Wojna domowa trwała blisko 30 lat, a Zamek Orawski, podobnie jak inne posiadłości, był towarem, rozdawanym przez pretendentów do korony. Orawa była początkowo w rękach Zápolyi, a zamkiem zarządzali Piotr i Mikołaj Kostkowie, wierni stronnicy nowo obranego króla. W 1527 r. Ferdynand podarował Orawę Alexisowi Thurzonowi i choć był to pusty gest, bowiem obdarowany nie mógł wejść w posiadanie Zamku, jako że nie należał on fizycznie do darowującego - jednak wtedy nazwisko to po raz pierwszy pojawia się w historii grodu.

Niebawem, na skutek niezdecydowanej postawy Zápolyi, Mikołaj Kostka przechodzi na stronę Ferdynanda. Ten w nagrodę darowuje mu m.in. zamek w Strecznie i nadaje tytuł szlachecki, ale w 1534 r. ofiarowuje Zamek Orawski polskiemu szlachcicowi Janowi z Dębowca. Rozpoczyna się okres kolejnej rozbudowy twierdzy. Nowy właściciel dobudowuje wieżę strzelniczą w rejonie górnego zamku oraz dwie dodatkowe wieże na zamku średnim, zaopatrzone w tarasy dla posadowienia dział. Zamek został uzbrojony w kilkanaście armat, po czym Jan z Dębowca rozpoczął budowę pałacu mieszkalnego. Prowadzili ją w latach 1540-1543 majstrowie ze Śląska - rodzinnych stron pana zamku. Wybudowana została także nowa brama wejściowa, połączona murem ze starą. Przestrzeń między bronionym już murem dolnym zamkiem a bramą średniego ubezpieczała wieża z działami, a dodatkowym elementem obronnym był zwodzony most. Jan z Dębowca sprowadził na Orawę kilku swoich przyjaciół, krewnych i powinowatych ze Śląska, między innymi Wacława Siedlnickiego, który po jego śmierci w 1545 r. został jego spadkobiercą. W międzyczasie w 1549 r. Ferdynand dołączył Orawę do swoich posiadłości i wydzierżawił zamek Siedlnickiemu za 18.337 złotych reńskich. Ten zaś w 1556 r. na żądanie Ferdynanda odstąpił posiadłość Františkowi Thurzonowi (bratu Alexisa).

W połowie XVI w. była to zapewne najbogatsza rodzina na całych Węgrzech, nie tylko dysponująca wielkimi majętnościami rodowymi, lecz także inwestująca z sukcesem w nowoczesne wówczas źródła dochodu - przemysł. Przede wszystkim byli właścicielami kopalń miedzi w Bańskiej Bystrzycy, dzierżawili też kopalnie złota w Kremnicy, współpracując blisko z najlepszymi przemysłowcami i bankierami. Jako poważni eksporterzy wyrobów metalowych z Górnych Węgier do Niemiec przez Polskę byli zainteresowani ochroną głównej drogi z Bańskiej Bystrzycy na Śląsk, drogi, którą chronił właśnie Zamek Orawski. Rządy rodziny Turzonów na Orawskim Zamku rozpoczęły się od poważnych inwestycji, zwłaszcza w dolnym zamku, a także od renowacji zamku górnego. Do dotychczasowych budowli doszły nowe pomieszczenia mieszkalne w części dolnej, drewniane części górnego zamku zastąpiono kamiennymi, wzmocniono jeszcze mury obronne, wybudowano nowe studnie. Po śmierci Františka Thurzona w 1574 r. jego majątek odziedziczył ledwie 8-letni syn, Juraj. Wszedł w posiadanie dóbr po 10 latach, dość szybko także doszedł do wielkiego znaczenia na dworze Habsburgów, między innymi pełniąc funkcje palatyna, głównego dowódcy armii węgierskiej i żupana Orawy. Pod jego nieobecność sprawy zamku i grodowych posiadłości prowadził Juraj Abaffy.

Tymczasem na Węgrzech wybuchło kolejne powstanie antyhabsburskie. Juraj Thurzo, mimo licznych nacisków, nie przystał do powstańców i pozostał wierny cesarzowi Rudolfowi II. W nagrodę za tę postawę w 1606 r. został obdarowany Orawą wraz z zamkiem oraz godnością żupana. Odtąd majątek ten miał stanowić własność rodową Turzonów. Juraj kontynuował prace budowlane ojca, przede wszystkim wykończając rozpoczęte przezeń prace elementów obronnych zamku. Postawił także kaplicę na skraju obszaru mieszkalnego dolnego zamku. Niebawem stała się ona kaplicą grobową.

Juraj Thurzo zmarł w 1616 r. w Bytczy, ale staraniem wdowy, Alžbiety Coborowej, pochowany został na Orawskim Zamku, właśnie w kaplicy. Przez rok ona sprawowała zarząd majątku, a następnie, po dojściu do pełnoletności panem zamku został kolejny z Thurzonów - Imrich. W przeciwieństwie do ojca, Imrich Thurzo sprzyjał antyhabsburskiemu spiskowi, kierowanemu przez Gabora Bethlena. Jednakże nie dożył końca konfliktu - zmarł w czasie rokowań pokojowych w 1621 r. Z jego śmiercią wymarł ród Thurzonów po mieczu. Gdy w 1926 r. zmarła jego matka, a wdowa po Juraju Thurzo - Alžbieta Coborowa, współwłaścicielkami rozległych majątków rodzinnych stało się siedem córek Juraja Thurzo: Zuzana, Judyta i Barbora, już wówczas wdowy oraz Helena Illéházová, Maria Vizkelethyová, Katarzyna Thőkőly i Anna Szunyoghová. Spadkobierczynie i ich mężowie zebrali się 5 lipca 1626 r. na zamku w Letawie i ustanowili tzw. komposesorat, czyli współwłasność ziemską. Orawski komposesorat był największy na Słowacji i obejmował niemal całą Orawę wraz ze znaczną częścią Tatr Zachodnich. Pierwszym zarządcą majątku był w latach 1626-48 mąż Heleny - Gašpar Illéházy.

Jednym z jego następców był od 1653 r. Štefan Thőkőly, oskarżony o udział w spisku przeciw cesarzowi Leopoldowi I. Thőkőly, mimo iż zaprzeczał oskarżeniom i ślubował wierność Habsburgom, został pozbawiony wszystkich majątków, a wojsko otrzymało rozkaz by go pojmać. W tej sytuacji Thőkőly musiał się bronić i niejako z przypadku stał się jednym z symboli antyhabsburskiego powstania. 28 listopada 1670 r. wojsko cesarskie pod dowództwem generała Heistera zaczęło oblężenie. Kilka dni później Štefan Thőkőly zmarł, a załoga otworzyła bramy zamku, który został zajęty przez wojsko. Syn Štefana, Imrich Thőkőly jeszcze wcześniej uciekł najpierw do Polski, potem do Siedmiogrodu. 8 lat później to on właśnie stanął na czele kolejnego antycesarskiego powstania.

Walki religijne, przetaczające się w okresie kontrreformacji przez Węgry, nie omijały Orawy. Szczególnie pamiętne było powstanie Gašpara Pika z Zemplina w 1672 r., krwawo stłumione przez cesarskie oddziały, dowodzone przez generała Šporka. Przywódca powstania i 25 sołtysów z Orawy i Liptowa zostali straceni w Podzamczu Orawskim, na wzgórzu zwanym Szubienica, doskonale widocznym z górnego i średniego zamku.

Jesienią 1678 r. Imrich Thőkőly zgromadził sporo sił zbrojnych i wzniecił kolejny bunt na Słowacji. Przez Spisz i Liptów dotarł na Orawę i w połowie października zajął ją niemal bez walki. Wobec sukcesów Thőkőlego cesarz Leopold zwołał w 1681 r. sejm, na którym zapowiedział zmianę systemu władzy i porozumienie z powstańcami. Buntownicy jednak oszołomieni łatwymi zwycięzcami odrzucili propozycje. Thőkőly sprzymierzył się z wojskiem tureckim i liczył na całkowite rozgromienie Habsburgów. Na przeszkodzie realizacji tych planów stanął jednak polski król, Jan III Sobieski. Spektakularne zwycięstwo Sobieskiego w 1683 r. pod Wiedniem przekreśliło pozycję Thőkőlego i pozbawiło go udziałów w spadku po rodzinie Thurzonów. Wsie orawskie, mocno już zniszczone w czasie walk antyhabsburskich, zostały dodatkowo spustoszone przez idące na Wiedeń wojska polskie.
Ale spokoju nad Orawą dalej nie było. Węgry ogarnęło kolejne powstanie, zapewne największe z dotychczasowych. Na jego czele stanął książę siedmiogrodzki, František II Rákóczy. W 1703 r., czyli już w pierwszym roku powstania (trwało do 1711 r.) wojska Rákóczego zajęły całą Słowację, zdobywając też Zamek Orawski. Zapał powstańczy udało się utrzymać przez pięć lat. Od 1708 r. cesarskie wojska zaczęły ponownie odnosić sukcesy, pokonując najpierw powstańców pod Trenczynem, potem zajmując też Orawę. Zamek, pod zarządem stronników Rákóczego bronił się do kwietnia 1709 r. Po zawarciu pokoju między powstańcami a Habsburgami w 1711 r., zarząd zamku i komposesoratu powrócił do rąk spadkobierców Thurzonów, ale intrata skutkiem zniszczeń wojennych i postępującej ucieczki ludności była coraz mniejsza, w 1715 r. spadając z 20 tys. złotych rocznie o połowę.

W drugiej połowie XVIII w. funkcja zarządcy majątku orawskiego przez pewien czas w ogóle nie była obsadzana, a od 1764 r. przez prawie 20 lat wykonywali ją urzędnicy państwowi. W 1782 r. właściciele powołali na dyrektora kompososeratu Mikulaša Esterházyego, a w 1792 r. - Františka Zichyego. Za ich rządów podjęto znów inwestycje w zamku, ale ich rodzaj był signum temporis - były to głównie mieszkania dla dworskich urzędników. Zamek całkowicie stracił charakter obronny i stał się jedynie dość uciążliwym dla właścicieli zabytkiem dawno utraconej świetności. Miary upadku dopełnił pożar, który wybuchł w 1800 r. i przez kilka dni zniszczył wszystkie drewniane części zamku. Dzięki energii Františka Zichyego udało się zabezpieczyć przed dalszą dewastacją jedynie część dolnego zamku. W takim stanie budowla przetrwała przez 60 lat.

Dopiero w 1868 r. Zamek Orawski zaczął przygotowywać się do nowej funkcji, którą z powodzeniem pełni i dzisiaj. Oto za sprawą nowego zarządcy Edmunda Zichyego urządzono w nim jedno z pierwszych na Słowacji muzeów. Zbiory muzealne zostały udostępnione publiczności w 1868 r., a pierwsze katalogi zbiorów były publikowane w latach 90. XIX w. Po Zichym rządy na Orawskim Zamku sprawował w latach 1894-96 Pavol Esterházy. Jego następca, Jozef Pálffy (1896-1919) podjął rekonstrucję i remont budowli, rozpoczynając od pałacu Korwinowskiego w średnim zamku. Działalność muzeum i trwające równolegle prace remontowe zostały przerwane dopiero przez wybuch pierwszej wojny. Podjęto je dopiero w latach międzywojennych, kiedy to zarząd nad zamkiem sprawowało już państwo czechosłowackie, które wykupiło przeszło 50 % udziałów komposesoratu. Po II wojnie i po uchwaleniu upaństwowienia dawnych majątków niemieckich i węgierskich na Słowacji prywatna wielka własność ziemska na Orawie wraz z zamkiem przeszła na własność państwa.

Obecnie w zamku nadal trwają prace remontowe i rekonstrukcyjne. Znaczna większość gotowych już pomieszczeń stała się siedzibą muzeum krajoznawczego. Prezentowana w nim jest przede wszystkim historia samego zamku, poprzez rekonstrukcję pomieszczeń z kolejnych epok jego istnienia. Najbardziej szczegółowo pokazano epokę Turzonów i czasy komposesoratu. Oglądamy więc zarówno oręż z XVI i XVII w., jak i wyposażenie wnętrz poszczególnych pokoi, obrazy i meble, a także portrety członków rodziny Thurzo oraz kolejnych zarządców zamku. Na początku zwiedza się kaplicę zamkową, będąca jednocześnie miejscem pochówku Thurzonów i niektórych ich następców, z pięknym barokowym ołtarzem. Na zamku średnim, poza rekonstrukcją niektórych wnętrz pokazywane są zbiory przyrodnicze z Orawy - te, od których zaczęła się historia muzeum, a więc przede wszystkim imponująca kolekcja ornitologiczna, zgromadzona przez Antoniego Kocyana, polskiego leśniczego, który pracował niegdyś w majątku zakopiańskim Homolacsów, a następnie osiadł na Orawie. On także jest twórcą kolekcji ornitologicznej, przekazanej w XIX w. dla Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, jednak - w przeciwieństwie do Muzeum Orawskiego - nie eksponowanej. Zbiory Kocyana prezentują nie tylko ptaki stale osiadłe na Orawie, lecz także zalatujące tam. W kilku pomieszczeniach prezentowane są także okazy fauny, gromadzone od XIX w., głównie staraniem Jozefa Gubera. Zapewne dla preferowania w pierwszym okresie zbiorów przyrodniczych spore znaczenie miał fakt, że pierwszym opiekunem muzeum był orawski nadleśniczy, Wiliam Rowland. Tym niemniej, w ekspozycji interesujące są również zbiory etnograficzne oraz archeologiczne.

Tym ostatnim szczególnie wiele miejsca poświęca się na ostatnim, najwyższym z pięter zamku. Pokazane są tam archeologiczne znaleziska z epoki brązu, z czasów rzymskich, a także z epok, poprzedzających bezpośrednio budowę gmachu. Osobliwością są gipsowe modele Zamku Orawskiego z różnych epok jego historii. Niestety, są umieszczone w różnych częściach górnych pomieszczeń, co znacznie utrudnia śledzenie rozbudowy twierdzy.

Z uwagi na trwające prace konserwatorskie, nie udostępnione do zwiedzania są najwyższe części górnego zamku. Zarówno z tarasów widokowych, jak i z platform prowadzących na górny zamek schodów, a niemniej z okien w pomieszczeniach roztacza się piękny widok na Orawskie Podzamcze, znaczną część Orawy oraz okoliczne góry, szczególnie Tatry Zachodnie, Pasmo Choczańskie i Wielką Fatrę.

www.oravamuzeum.sk

E Powrót do leksykonu
E Powrót do "Spisu treści"