Maciej Pinkwart

Bach na Spiszu

TUTAJ skan artykułu

 

Początek spiskiego festiwalu barokowego niesie w sobie już od czterech lat pełnię kwitnienia kwiatów, zapach jabłek i widok opalonych twarzy słuchaczy, a nierzadko i muzyków. Ale jest w nim trochę nostalgii, bo odbywa się w trzy już ostatnie wakacyjne weekendy, kiedy przy późnowieczornych powrotach z koncertów zwykle po polach snują się mgły, a w urokliwe motywy muzyczne wplata się nierzadko szum deszczu.

 

Tym razem zaczęło się upalnie, o deszczu ani mowy nie było, a o końcu wakacji nikt jeszcze nie chciał myśleć. Pierwsze spotkanie festiwalu „Barok na Spiszu”, organizowanego przez Katarzynę Wiwer i Rafała Monitę oraz ich fundację „Kulturalny szlak” wraz z lokalnymi organizacjami i parafiami na Spiszu odbyło się 15 sierpnia 2015 r. w kościele Wszystkich Świętych w Kacwinie, którego barokowy wystrój wspaniale harmonizował z muzyką. Tegoroczna impreza ma za zadanie głównie zaprezentowanie dzieła i sylwetki jednego z największych muzyków wszechczasów – Jana Sebastiana Bacha.

Wykonawcą koncertu inauguracyjnego był stworzony przez organizatorów festiwalu zespół Scepus Baroque, w skład którego wchodzą muzycy, specjalizujący się w wykonawstwie muzyki dawnej, grający zazwyczaj na zabytkowych instrumentach. W Kacwinie wystąpili Jan Baciak – pozytyw, Katarzyna Cichoń – wiolonczela barokowa, Violetta Szopa-Tomczyk i Dominika Małecka, grające na barokowych skrzypcach, Andrzej Zawisza – klawesyn, którzy także śpiewał partię basową, Maciej Gocman – tenor, Marcin Liwień – alt, Anna Zawisza – sopran i Katarzyna Wiwer – także sopran, która przed koncertem wygłosiła prelekcję na temat związków między Janem Sebastianem Bachem (1685-1750) i jego mistrzem – Dietrichem Buxtehude (1637-1707).

Trochę dziwne było słyszeć, że Bach, uchodzący za absolutnego mistrza muzycznego wszechczasów sam mógł mieć swojego guru, od którego się uczył. Ale dowiedzieliśmy się o tym nie tylko w teorii, lecz także w praktyce, bowiem program został tak dobrany, by owe związki i wpływy uwidocznić. Usłyszeliśmy zatem Sonatę C-dur BWV 1037 Bacha – i Sonatę C-dur BuxWV 266 Buxtehudego, oraz – i to była główna część koncertu – dwa motety, oparte na niemal tych samych tekstach Jesu meine Freude – najpierw D. Buxtehudego BuxWV 60, potem J.S. Bacha BWV 227. Bach oczywiście był pełniejszy, bardziej rozbudowany, zarówno tekstowo jak i wykonawczo, ciekawszy polifonicznie, ale stary mistrz także się bardzo podobał. Na zakończenie koncertu zabrzmiała instrumentalna Sonata G-dur BWV 1030 Jana Sebastiana Bacha.

Niedzielny (16 sierpnia 2015) wieczór melomani mogli spędzić w XVI-wiecznym kościele św. Marcina w Krempachach (po raz pierwszy goszczącym festiwal), którego wyposażenie wnętrza również pochodzi z czasów Jana Sebastiana Bacha. O historii wsi i samego kościoła bardzo ciekawie opowiadał proboszcz Krempach ksiądz Dariusz Ostrowski, a do udziału w koncercie Rafał Monita zaprosił czeską flecistkę Michaelę Koudelkovą i Andrzeja Zawiszę, tym razem występującego jako klawesynista. W programie była konfrontacja dzieł Bacha i jego rówieśnika, konkurenta, a zarazem bliskiego przyjaciela Georga Philippa Telemanna. Najpierw usłyszeliśmy transkrypcję (autorstwa Michaeli Koudelkowej) na flet prosty i klawesyn Sonaty organowej G-dur BWV 350 Bacha oraz Sonatę C-dur ze zbioru „Essercizii Musici” Telemanna, na flet i klawesynowe basso continuo. Potem usłyszeliśmy słynną V Suitę francuską G-dur BWV 816 Bacha którą zagrał na klawesynie solo (a przedtem szeroko o niej opowiedział) Andrzej Zawisza. I na koniec znów dwie sonaty – Telemanna Sonata d-moll z tego samego zbioru ćwiczeń i Bacha Sonata organowa C-dur BWV 529, również w transkrypcji fletowo-klawesynowej. Telemanna solistka grała na flecie altowym, w całości z pamięci, Bacha – na fleciku sopranowym, z lekkim wspomaganiem nutowym.

Koncert miał wyraźny charakter dydaktyczny, a opowieści Katarzyny Wiwer, Rafała Monity, Michaeli Koudelkowej i Andrzeja Zawiszy, jak również samo zestawienie dwóch najpopularniejszych muzyków XVIII w. pozwoliły wczuć się głębiej w atmosferę muzyczną czasów, kiedy zdobiono spiskie kościoły i kiedy po raz pierwszy być może brzmiały w nich utwory wielkich mistrzów baroku. W najbliższą sobotę barokowy koncert w kościele we Frydmanie, a w niedzielę – w Niedzicy.