Maciej Pinkwart

Triduum klimatyczne

Skan artykułu

 

Zapewne miłośnicy Tatrzańskiej Orkiestry Klimatycznej myśleli: lepiej późno niż wcale, gdy 20 czerwca 2014, w dwa miesiące po rocznicy, rozpoczęły się w Zakopanem koncerty, upamiętniające 10-lecie istnienia zespołu. Najpierw na koncercie w „Jasnym Pałacu” muzycy orkiestry pokazali się jako… soliści i kameraliści, występując solo, w duetach, triach i kwintetach, przedstawiając repertuar w większości wypadków ciekawy, ukazujący ich wirtuozerskie umiejętności. Największe oklaski zdobył duet Joanna (altówka) i Paweł (akordeon) Dyjakowie prezentujący Suitę klezmerską oraz skrzypek Janusz Miryński, grający Czardasza Vittorio Montiego z fortepianowym akompaniamentem… Agnieszki Kreiner (!). Koncert zakończyła rewelacyjnie grająca i pięknie śpiewająca „Świętojańska Kapela Klimatyczna”, w składzie Katarzyna (skrzypce), Anna (skrzypce), Tomasz (basy) Lassakowie oraz Katarzyna Pawlikowska (skrzypce). Poza już wymienionymi swe solistyczne i kameralne umiejętności zaprezentowali skrzypkowie Anna Jonek, Teresa Piwowarczyk i Karolina Szymbara, flecistki Renata Guzik i Agnieszka Nowak, klarneciści Paweł Krauzowicz i Jan Siaśkiewicz, wiolonczeliści Iwona Latocha-Dylewska i Łukasz Laxy, altowiolista Błażej Michna, kontrabasista Jarosław Wdowik. Na fortepianie akompaniowała Aleksandra Gumbrewicz-Florek. W galerii jednego autora zdjęcia Tatrzańskiej Orkiestry Klimatycznej zaprezentował Piotr Kyc. Koncert interesująco prowadziła Ewa Czamańska.

W sobotę, 21 czerwca późnym popołudniem w Kościele Św. Krzyża odprawiona została Msza Świętojańska, w intencji muzyków Orkiestry oraz obchodzących w tym samym dniu jubileusz 50-lecia kapłaństwa zakopiańskich księży Stanisława Szyszki, Stanisława Olszówki i Kazimierza Podsiadły. Muzyczną oprawę mszy zapewniła Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna pod dyrekcją Agnieszki Kreiner oraz zaproszony specjalnie na tę okazję znakomity chór mieszany „Laudamus” ze Svitu koło Popradu, kierowany przez Petra Čapo (który także grał na organach) z solistką Janką Králikovą.

Muzyka brzmiała znakomicie, i pod względem wykonania, i akustyki. Orkiestra i chór, ustawione w lewej części nawy przed prezbiterium świetnie współdziałały, mimo, że mieli tylko jedną próbę. A repertuar nie był łatwy, bo poza trudnościami wykonawczymi, trzeba było jeszcze korelować grę i śpiew z wymogami liturgii. Jeszcze przed rozpoczęciem mszy św. zaczął chór trzema pieśniami a capella wywodzącymi się z trzech obszarów kulturowych (Słowaka J.A. Fabiana Darca Darov, Ukraińca D.S. Bortnianskiego Cheruvimskaja oraz Niemca G.F. Händla Canticorum Iubilo), potem usłyszeliśmy bardzo znane orkiestrowe Te Deum Marca-Antoine Charpentiera (wykonane nieco zbyt wolno, jak na mój gust), a oś muzyczną nabożeństwa stanowiła Msza Świętojańska Josefa Haydna, w doskonałym wykonaniu obu zespołów pod wspólną dyrekcją Agnieszki Kreiner, z Petrem Čapo na organach i kilkoma wejściami solistycznymi Janki Králikovej. Na zakończenie muzycy zaprezentowali jeszcze Ave Verum Corpus W.A. Mozarta oraz Jubilate Deo M. Schneidera-Trnavskiego.

Skaptowanie do udziału w koncercie popradzkiego chóru to zasługa Jana Komornickiego, byłego ambasadora Polski na Słowacji (a przedtem działacza PSL i naczelnika GOPR), który w czasie mszy pięknie czytał „Lekcję”. Znakomite kazanie o społecznych powinnościach artysty i mecenacie kościoła dla sztuki wygłosił jeden z jubilatów – ks. Stanisław Szyszka, będący zresztą przed 10 laty gospodarzem pierwszego koncertu Orkiestry Klimatycznej, który w 2004 r. odbył się także w Kościele Św. Krzyża.

Deserem w tym trzydaniowym obiedzie muzycznym był niedzielny (22 czerwca 2014) koncert galowy w sali im. J. Piłsudskiego hotelu „Belvedere”, podczas którego prezentowano utwory związane z Tatrami i Zakopanem, powstałe na przestrzeni ostatnich stu lat. Część z nich znalazła się na jubileuszowej płycie „Klimatyczne Zakopane”, także 22 czerwca po raz pierwszy przedstawionej publiczności. Ramy koncertu stanowiły dwa utwory Wojciecha Kilara – na początku uroczysty Polonez,  na końcu Orawa, która w interpretacji Agnieszki Kreiner i jej orkiestry zawsze przyjmowana jest entuzjastycznie. Poza tym wysłuchaliśmy kilku melodii i dziesięciu piosenek w wykonaniu gwiazd, współpracujących z zakopiańskim zespołem - Joanny Trafas – solo i w duecie z Sebastianem Szumskim, Hanny Chowaniec Rybki oraz Jana Karpiela Bułecki, którego wykonanie pieśni miłosnej z Harnasiów z pewnością zachwyciłoby jej twórcę - Karola Szymanowskiego. Sebastian Szumski przepięknie śpiewał także solo, jednakże jak zwykle urzekła mnie przede wszystkim Joanna Trafas: głosem, urodą i wspaniałymi zdolnościami aktorskimi. Cudowne wykonanie dwóch pieśni Wacława Geigera przedstawiła ślicznie ubrana w zwiewną, pomarańczową suknię Hania Rybka, co zyskało świetną pointę, kiedy burmistrz Janusz Majcher, wręczając Agnieszce Kreiner kwiaty, nagrody i prezenty zadeklarował, że sfinansuje wydanie płyty z utworami tego kompozytora (u którego zresztą sam się uczył w szkole muzycznej) – albo jako włodarz miasta, albo prywatnie.

Na galowym koncercie była pełna sala, burmistrzowie obecni, poprzedni (a może i następni?), kwiaty i gorąca atmosfera. Władze lokalne zresztą podzieliły się sprawiedliwie obecnością na jubileuszu: w piątek gratulacje i życzenia składali głównie przedstawiciele starostwa oraz Krzysztof Król Łęgowski, dyrektor będącej gospodarzem koncertu Tatrzańskiej Agencji Rozwoju. Promocji i Kultury. Na sobotniej mszy św. „oficjalne” Zakopane reprezentował przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Zacharko, który najpierw wręczył piękne bukiety księżom jubilatom (natychmiast przez nich szarmancko przekazane kobietom z chóru i orkiestry), potem kwiatami i miłymi słowami dziękował Agnieszce Kreiner za bycie muzycznym ambasadorem Zakopanego. Był także Piotr Bąk, który w czasie, gdy orkiestra powstawała, przyjął ją „na łono” miasta jako ówczesny burmistrz. Kto został na niedzielnym koktailu wydanym po koncercie przez Grupę „Trip” - nie wiem, bo musiałem pędzić do komputera i przed deadlinem wysłać recenzję…