Maciej Pinkwart

Piękne piersi Heleny

 

Zupełnie nie wiem, dlaczego do tej pory nie pisałem o tej książce. Zafascynowała mnie od pierwszych akapitów, gdy czytałem ją półtora roku temu pierwszy raz. Teraz sięgnąłem po nią ponownie, trochę z przypadku, żeby sprawdzić dokładny opis śmierci Laokoona z synami. I stwierdziłem, że trudno sobie wyobrazić lepszą i lepiej napisaną książkę o wydarzeniu, które położyło jeden z kamieni węgielnych pod europejską kulturę i cywilizację...

Zabawne, że w czasie, kiedy toczą się zaciekłe spory o preambułę konstytucji Unii Europejskiej, w której Zachód chce umieścić odniesienie do cywilizacji greckiej i rzymskiej jako podwalin Europy, zaś Wschód, a konkretnie Polska walczy o wpisanie jako źródła europejskości zasad chrześcijaństwa – moja myśl biegnie do miasta nad Skamandrem i rzeką Simois, którego ruiny na wzgórzu Hüsarlik do dziś stanowią jedną z największych atrakcji turystycznych Turcji.

Może ktoś się zdziwić, czemu wojna o miasto w Azji Mniejszej ma być ważną składową cywilizacji europejskiej... A chrześcijaństwo to gdzie powstało? Na Watykanie?

Historię zdobycia Troi przez Greków znamy przede wszystkim z Iliady Homera, która przedstawia zmagania wojenne z perspektywy relacji między ludźmi i bogami. Pieśń o Troi to zaś fascynujący opis ludzkich charakterów, pasji i fobii, wzniosłych uczuć i przyziemnych interesów. Bowiem to takie właśnie sprawy głównie kierowały bohaterami walk nad Hellespontem. Choć naturalnie – jak to w starożytności bywało – i tutaj ostateczne rozwiązania są z góry wiadome, przesądzone przez bogów, Mojry i przeznaczenie: Troja musi upaść, Hektor, mimo całej sympatii, jaką mamy dla jego niezłomności, musi zginąć, Achilles, bez którego Grecy nie mogliby zwyciężyć, padnie z rąk fircyka Parysa, Ifigenia, mimo dramatycznych prób jej ocalenia, musi zostać okrutnie zabita w Aulidzie, Odyseusz musi 20 lat być poza domem...

Cóż można nowego powiedzieć o historii, której dzieci na całym świecie uczą się w szkołach, która w rodzinach ludzi „klasycznie wykształconych”, znana była niemal na pamięć, której bohaterowie mają tysiące odniesień i tworzą stereotypy w kulturze światowej cywilizacji? Okazuje się, że można. Colleen McCullough oddaje głos Trojanom i Achajom i to oni sami opowiadają o przyczynach, przygotowaniach i przebiegu wojny trojańskiej. Narratorami poszczególnych opowieści, utrzymanych w cyklu chronologicznym, są bohaterowie pierwszoplanowi: Priam, Hektor, Parys, Eneasz, Agamemnon, Achilles, Odyseusz, no i oczywiście piękna Helena – ale także postacie drugoplanowe: centaur Chiron, symbol powagi i rozwagi – Nestor, macho Diomedes, kochanek Heleny i... Odyseusza, Patrokles – kuzyn i przyjaciel Achillesa, woźnica Automedon… Każdy mówi inaczej, każdy inaczej myśli i ocenia sytuację. Narracja jest wartka i potoczysta, a splot wydarzeń, mimo że wiedzie do znanego końca, zatrzymuje czytelnika przy lekturze jak najlepszy kryminał.

Ale też i nie lada mistrzyni prowadzi nas nad Skamander. Colleen McCullough-Robinson to pisarka wielkiej klasy, choć – jak to często w tym zawodzie bywa – do mistrzostwa w literaturze doszła dość okrężną drogą. Urodzona w 1937 r. w stolicy Nowej Zelandii - Wellington, studiowała w Australii neurologię, a następnie pracowała w szpitalach w Sydney i w Anglii, skąd przeniosła się do Ameryki, gdzie przez 10 lat prowadziła badania naukowe i wykładała na Wydziale Neurologii Wyższej Szkoły Medycznej w Yale. Zarabiała mało i miała... alergię na mydło, więc koniec końców wróciła do swych szkolnych pasji – literatury i historii. W 1970 roku osiadła wraz z mężem na wyspie Norfolk na Oceanie Spokojnym, wracając po latach pod flagę australijską. Wkrótce potem zaczęła publikować opowiadania i powieści. Popularność zdobyła już pierwsza, zatytułowana Tim, ale wielkie powodzenie przyniosła jej dopiero powieść Ptaki ciernistych krzewów (1977), na podstawie której nakręcono serial telewizyjny z Richardem Chamberlainem, a przygody kochliwego księdza obejrzały miliony widzów na całym świecie,  także w dawnych czasach w Polsce. Wkrótce potem Colleen McCullough zaczęła specjalizować się w tematyce historycznej, a jej sławę ugruntowały książki z serii Władcy Rzymu, których znakomita wartość naukowa i literacka przyniosła jej doktorat literatury na Uniwersytecie Macquarie w 1993 r. Jest także członkiem Nowojorskiej Akademii Nauk i licznych towarzystw naukowych i literackich.

Wszyscy lubią plotki o sławnych ludziach. Poznawanie prywatnych stron życia polityków, sławnych postaci filmu czy sztuki to coś, o czym chętnie czytamy. A czyż postacie z greckiej mitologii nie są mieszkańcami masowej wyobraźni w znacznie większym stopniu niż gwiazdy kina czy estrady? Czyż więc nie powinniśmy wiedzieć, że Odyseusz miał grube, krzywe nogi i rudą czuprynę? Że Menelaos się jąkał? Że Helenę Tezeusz uwiódł jak miała 12 lat, ale zachowała dziewictwo aż do 14 roku życia, kiedy to wydaną ją – nad poćwiartowanym trupem ofiarnego konia – za mąż za Menelaosa? Że malowała sutki na złoty kolor i chodziła prawie zawsze w stroju topless, bo miała fantastyczne piersi? Że była jednym z czwórki dzieci Ledy i Zeusa-łabędzia, siostrą Klitajmestry, rudej żony Agamemnona oraz Kastora i Polluksa, uważanych za bliźniaków, podczas gdy to Helena i Polluks byli młodszymi bliźniakami, a Kastor i Klitajmestra – starszymi? Że jako jedna z nielicznych przeżyła bitwę o Troję, Menelaos jej wszystko wybaczył i po całej awanturze urodziła mu jeszcze sześcioro dzieci, żyjąc długo i szczęśliwie (do czasu, aż zginęła tragicznie i okrutnie na wyspie Rodos z rąk dawnej przyjaciółki)? Że była na świecie tylko jedna kobieta piękniejsza od niej – Hippodamia zwana Bryzeidą z Dardanii, niewolnica i kochanka Achillesa, która po jego śmierci przebiła się nożem, nie chcąc wyjść za mąż za jego syna? Komplikacje straszliwe, ale fantastycznie opisane...

Wspaniali, kłótliwi, podstępni i spontaniczni Grecy, ich bogowie, herosi, królowie i żołnierze to jakże piękny i jakże istotny element naszej kultury i cywilizacji. Troja istniała, to pewne. Czy miała miejsce wojna trojańska? A, to już mniej pewne. Czy żyli Agamemnon, Parys, Helena? Nieważne! Od czasów Homera żyją bardziej, niż gdyby byli naszymi sąsiadami przez ulicę. A czy Homer żył naprawdę? tego nie wiemy, ale z pewnością był ślepy – jak głosi popularna anegdota. Teraz po opublikowaniu w 1998 roku „Pieśni o Troi” Colleen McCullough bohaterowie wojny trojańskiej żyją wśród nas jak wielkie gwiazdy historii. Nieważne, czy prawdziwej.

------------------------------------

Colleen McCullough, Pieśń o Troi, tłum. Justyna Grzegorczyk, Wydawnictwo „Zysk i S-ka”, Poznań 2002, stron 402.