UTAJ Nowinki archiwalne, ładny oksymoron, co?
25-08-2007
Uff,
zupełnie nie ma czasu, i pewno bym nawet teraz nie pisał, gdyby kooperanci
do pascalowskiej książki nie nawalili i nie zrobili mi przypadkowo
wymuszonego wolnego. "Po drodze" - 17 lipca przy pięknej pogodzie
pojechałem z Mariolą, jej rodziną i przyjaciółmi oraz Renatą i Michałem na
Słowację, gdzie zwiedziliśmy Koszyce i Spisz, z kolacją w Smokowieckim
Grandzie oczywiście. Było miło i przyjemnie, tylko za mało było czasu,
żeby zrealizować wszystkie nasze plany. 20 lipca w Atmie była promocja
nowego wydania książki Wandy Chotomskiej "Muzyka pana Szymanowskiego",
bardzo udana, autorka miła jak zawsze i w świetnej formie, a książka
piękna i ładnie wydana przez łódzką "Literaturę". 22 kompletnie
niepotrzebny wyjazd na zebranie do Krakowa, irytująca ta naiwność, że
można pracować poprzez organizowanie narad! Dla kolegów z innych oddziałów
Muzeum, znajdujących się w Krakowie to pikuś, wystarczy przejść przez 3
ulice. Ale ja, żeby zdążyć na 9 rano, musiałem wstać o 5 i wyjechać o 6, a
potem czekać półtorej godziny - bo jadąc następnym autobusem już bym się
spóźnił. A z powrotem podobnie, w efekcie straciłem kompletnie
niepotrzebnie blisko 11 godzin... Jedynym pozytywnym efektem było to, że
sobie kupiłem "Ruch Muzyczny", gdzie się ukazała moja recenzja z "Dni
Szymanowskiego", dość spora, choć i tak ogromnie skrócona w stosunku do
oryginału.
Jutro w "Atmie" występuje kwartet "Roma", jak sama nazwa wskazuje - z Warszawy, w którym na altówce gra Sergiusz. W programie 2 kwartety Szymanowskiego i opracowanie "Orawy" Wojciecha Kilara.
Już jesień... Jarzębina czerwona, 2 dni temu była okropna burza z nawałnicą i huraganowym wiatrem, po czym zrobiło się brzydko i chłodniej. Mam już rozkład zajęć na nowy rok szkolny, 29 rada pedagogiczna i do roboty.
Żenujące spektakle w Sejmie i rządzie, nie chce mi się nawet o tym pisać, streścił to jeden z internautów w komentarzu do bieżących wiadomości: człowiek człowiekowi Polakiem...