Maciej Pinkwart

Adam Chmielowski - święty malarz

 TUTAJ inne Ścieżki czasu

Tutaj skan artykułu

 

 

Dziś postać legendowa, święty kościoła katolickiego, a zarazem patron artystów, oddziałująca na wyobraźnię mieszanka ascezy i cyganerii, czyli rzeczy wzajemnie – wydawałoby się – sprzecznych. W święta Bożego Narodzenia 1916 roku opuścił ten świat w Krakowie, gdzie też został pochowany. Przez znaczną część życia był związany z Zakopanem, a przede wszystkim – z wybitnymi postaciami legendy zakopiańskiej.

A przecież mogło być, ba! - miało być inaczej. Adam Hilary Bernard Chmielowski urodził się w podkrakowskiej Igołomii 20 sierpnia 1845 r. Dzieciństwo spędził w Szczypiornie koło Kalisza, gdzie jego ojciec pracował jako naczelnik rosyjskiej komory celnej. Po jego wczesnej śmierci w 1853 r. Adam dostał carskie stypendium sieroce i wyjechał do Sankt Petersburga, gdzie rozpoczął naukę w Korpusie Kadetów, z zamiarem zostania rosyjskim żołnierzem. Jednakże po trzech latach rodzina przeniosła się do Warszawy, a niedoszły kadet trafił do gimnazjum realnego. W wieku 15 lat został sierotą, a dwa lata później trafił na studia do Puław, do Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego.

Jednak nie dane mu było zostać inżynierem-rolnikiem. W 1863 roku wybuchło Powstanie Styczniowe i 18-letni student poszedł walczyć z Rosjanami. Służył w oddziale Mariana Langiewicza, przeszedł wraz z nim do Galicji i tutaj trafił do niewoli austriackiej do Ołomuńca, skąd jednak zbiegł, wrócił na tereny zaboru rosyjskiego i 30 września 1863 roku pod Mełchowem koło Częstochowy został ciężko ranny w nogę. Rosyjski lekarz dokonał amputacji kończyny, bez znieczulenia i w bardzo prymitywnych warunkach. Młody organizm jednakże wytrzymał wszystko. Wkrótce rodzinie udało się wydobyć go z niewoli i wysłać do Paryża, gdzie zainteresował się sztukami pięknymi – zapewne pod wpływem Maksymiliana Gierymskiego, którego poznał kilka lat wcześniej w Puławach.

We Francji nadal leczono jego ranę, w efekcie otrzymał gutaperkową protezę, która umożliwiła mu niemal normalne życie. Po ogłoszeniu amnestii dla powstańców wrócił w 1865 roku do Warszawy i tu rozpoczął studia malarskie, ale rodzinna rada opiekuńcza sprzeciwiła się temu bezproduktywnemu zajęciu i wysłała go na dalsze studia politechniczne do Gandawy. Stąd Chmielowski po prostu uciekł do Monachium i podjął naukę na akademii sztuk pięknych, studiując m.in. ze Stanisławem Witkiewiczem, Józefem Chełmońskim, Aleksandrem Gierymskim i Leonem Wyczółkowskim. Z tego okresu pochodzą jego pierwsze obrazy o charakterze religijnym, między innymi słynne dzieło „Ecce homo”. To właśnie pod wpływem tego tematu malarskiego nastąpiła w nim głęboka przemiana, która zaprowadziła go do życia zakonnego.

Wtedy też, jak się zdaje, wpadł w nałóg nikotynowy, który nie opuścił go do końca życia. Mówi się też, że kiedyś przez roztargnienie, czy też w wyniku głupiego zakładu, połknął… cygaro, co w przyszłości miało wywołać poważne zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu.

W 1874 r. osiadł w Warszawie i wraz ze Stanisławem Witkiewiczem stał się bywalcem salonów – m.in. był częstym gościem wielkiej aktorki, Heleny Modrzejewskiej. Niektórzy uważają, że kochał się w niej szalenie, i ta nieszczęśliwa miłość przyczyniła się do tego, że w 1880 r. podjął decyzję o wstąpieniu do zakonu jezuitów. Jednak po załamaniu psychicznym zrezygnował z nowicjatu. Osiadł wtedy w Krakowie i rozpoczął działalność dobroczynną wśród biedaków, bezdomnych i wykolejonych, nadal malując i prowadząc życie towarzyskie. W 1887 r. wstąpił do Zakonu III Św. Franciszka, przybierając imię brat Albert. Rok później objął opiekę nad miejską ogrzewalnią - przytuliskiem dla bezdomnych w Krakowie. W 1888 r. utworzył Zgromadzenie Braci Posługujących Ubogim - Braci Albertynów i z grupą zakonników rozpoczął pracę wśród ludzi z marginesu społecznego w Galicji, w sumie zakładając 20 placówek do walki z nędzą.

W Zakopanem bywał od początku lat 80., w 1892 r. był tu na zaproszenie Stanisława Witkiewicza i wtedy otrzymał w darze od hr. Władysława Zamoyskiego teren na Kalatówkach pod budowę pustelni. W 1898 r. wraz z kilkoma zakonnikami wybudował tam wg projektu Witkiewicza drewniany klasztor. Albertyni wraz z Chmielowskim pracowali fizycznie przy budowie kolei zakopiańskiej, drogi do Morskiego Oka, ścieżki turystycznej do Czarnego Stawu i pensjonatu „Stamary”, zajmowali się też artystyczną oprawą książek. W 1902 r. pustelnia została przekazana Siostrom Albertynkom, a Bracia przenieśli się do nowego klasztoru, na tzw. Śpiącej Górce. Choć główna siedziba Zgromadzenia znajdowała się w Krakowie, Chmielowski często bywał w Zakopanem, a w obrębie klasztoru na Kalatówkach zbudowano dlań niewielki dom - pustelnię Brata Alberta. W 1914 r. Rada Instytucji Czci i Chleba w Paryżu dzięki staraniom hr. W. Zamoyskiego przyznała mu dożywotnią pensję w wysokości 250 franków rocznie. Ostatni okres życia w 1916 r. spędził na Kalatówkach, skąd wyjechał do Krakowa na 5 dni przed śmiercią, gdzie zmarł 92 lata temu na raka żołądka.

 Pochowany początkowo na Cmentarzu Rakowickim, został przeniesiony w 1949 r. do krypty kościoła oo. Karmelitów Bosych, w 1983 - do kaplicy Domu Generalnego Sióstr Albertynek w Krakowie, gdzie jest pochowany pod ołtarzem Ecce Homo. W 1934 wszczęto prace przygotowawcze do procesu beatyfikacyjnego, zakończone w 1983, kiedy to Brat Albert w czasie mszy papieskiej na krakowskich Błoniach został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II. W 1989 r. został kanonizowany w Rzymie. Jego święto przypada 17 czerwca.

 

Nowy Targ-Kraków 19-12-2008

 

 

 

È Æ