Maciej Pinkwart
Zakopiański Broadway
Ulica Kasprusie (cz.1)
W najstarszym dokumencie historiograficznym Zakopanego – „Kronice Parafii Zakopiańskiej” – jej autor, ksiądz Józef Stolarczyk w ogóle nie używa nazw ulic, posługując się nazewnictwem wcześniejszym, w myśl którego terytorium wsi dzieliło się na „role” i „osiedla”. Podobnie o ulicach nie wspomina Maria Steczkowska, autorka pierwszego przewodnika „Obrazki z podróży do Tatrów” z 1858 r. Ale Walery Eljasz, krakowski malarz, który może najwięcej zrobił dla propagowania Tatr w XIX wieku, wymienia ich kilka, za najstarsze uważając Nowotarską, Kościeliską, Krupówki i „Kasprusią”.
Nazwa tej ostatniej niewątpliwie pochodzi od przydomka jednej z gałęzi rodu Gąsieniców – Kasprusiów, co jest z kolei pochodną od imienia Kacper. Ulica Kasprusie zatem powstała około połowy XIX w., początkowo jako droga wewnątrz przysiółka, zamieszkanego przez ród Gąsieniców-Kasprusiów, sukcesywnie przedłużana wzdłuż pasterskiej najpierw, a potem turystycznej ścieżki prowadzącej do Doliny Strążyskiej. Już w 1884 r. staraniem Towarzystwa Tatrzańskiego rozpoczęto jej regulację i budowę chodników, jednakże jeszcze w latach międzywojennych była to uliczka zaniedbana, o złej nawierzchni. Dziś łączy ul. Kościeliską z ul. Strążyską na odcinku przeszło 900 m i należy do ścisłego centrum Zakopanego. W pobliżu skrzyżowania z ulicą Kościeliską Kasprusie były miejscem gdzie od 1850 r. zatrzymywali się pierwsi letnicy w dolnej, „wiejskiej” części Zakopanego. Szczęśliwie znamy ich nazwisko – była to rodzina profesora UJ, Jana Kantego Steczkowskiego, matematyka i astronoma, a wśród niej – wspominana wcześniej Maria Steczkowska.
Przy wschodniej części skrzyżowania (ul. Kasprusie 1) znajduje się niski, drewniany dom (dziś sklepy), należący do znanego zakopiańskiego rzeźnika, Stanisława Korony. Miał on córkę Stefanię, obdarzoną niezwykłą urodą, która wyszła za mąż za Romana Gabryszewskiego - syna zakopiańskiego lekarza klimatycznego. Miał on wielki talent wokalny, śpiewał pięknym barytonem i występował nawet w mediolańskiej „La Scali”. I właśnie tam wpadł w szpony hazardu, co skończyło się tym, że w Wenecji przegrał w karty nie tylko swój niewielki majątek, ale także… własną żonę, którą postawił w stawce. Sprawa oczywiście zakończyła się spektakularnym rozwodem i weszła do klasyki skandali zakopiańskich…
Po prawej stronie ulicy (Kasprusie 4) stoi grupa budynków, z których środkowy, z figurą św. Floriana pochodzi prawdopodobnie z 1860 r. Teren ten (podobnie jak parcele na zachód od starego kościółka przy ul. Kościeliskiej) należał do właścicieli dóbr zakopiańskich – Homolacsów, którzy sprzedali go właścicielom sąsiednich domów – rodzinie Jacinów. Wkrótce potem zięć Macieja Jaciny – Stanisław Gąsienica-Giewont wybudował tu stajnie, w rzadkim na Podhalu „stylu niemieckim” (tzw. mur pruski z drewnianym belkowaniem wypełnionym cegłą). Pod koniec XIX w. trzymano tu konie i sprzęt zakopiańskiej straży pożarnej, potem straż się wyprowadziła i budynek przekształcono w dom mieszkalny.
Powyżej (Kasprusie 12) znajdował się w początkach XX w. pensjonat „Murań”, prowadzony przez Kazimierza i Urszulę Brzozowskich. Tutaj w 1903 r. mieściła się redakcja jednego z najlepszych pism lokalnych – „Przeglądu Zakopiańskiego”, a w dniach 18-24 czerwca 1906 r. w budynku tym odbył się V Zjazd Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, w którym wzięli udział m.in.: Feliks Dzierżyński, Julian Marchlewski i Adolf Warski. Fakt ten upamiętniała do 1990 r. tablica na ścianie szczytowej budynku, ozdobiona medalionem z wizerunkiem Dzierżyńskiego…
Nieco z tyłu za „Muraniem” (najlepsze dojście od ul. Kościelnej) znajduje się zabytkowa willa „Szałas” (ul. Kasprusie 14 c), wybudowana w 1898 r., gdzie dziś znajduje się jedno z pomieszczeń Zespołu Szkół Zawodowych im. Aleksandra Dziedzica, a wcześniej była tu siedziba Technikum Tkactwa Artystycznego im. Heleny Modrzejewskiej. Tutaj także funkcjonował pensjonat – do 1904 r. prowadzony przez Emilię Brzozowską, a potem jej syna Kazimierza i synową Urszulę, którzy mieszkali w sąsiednim domu – ul. Kasprusie 14 b.
Kazimierz Brzozowski (1871-1945), malarz, działacz społeczny, osiadł w Zakopanem w 1900 r. Od 1902 r. uczestniczył w niemal wszystkich tutejszych wystawach plastycznych, od 1912 r. był nauczycielem rysunków w Gimnazjum Realnym. Od 1901 r. działał w zarządzie Towarzystwa Upiększania Zakopanego, w l. 1903-05 był redaktorem „Przeglądu Zakopiańskiego”. W l. 1908-19 był radnym gminnym, wchodził też w skład Komisji Klimatycznej. W 1909 r. został członkiem założycielem, potem działaczem zarządu, wreszcie od 1919 r. - prezesem Towarzystwa „Sztuka Podhalańska”. W1910 r. założył i prowadzil spółkę „Kilim”. Byt też taternikiem i narciarzem, od 1903 r. członkiem Sekcji Turystycznej Towarzystwa Tatrzańskiego. Wtedy też dokonał z Michałem Kirkorem pierwszego przejścia i oznakowania żlebu, prowadzącego od pn. na Giewont, nazwanego Żlebem Kirkora. Był twórcą pejzaży tatrzańskich, portretów, projektów kilimów i sztuki użytkowej. Pracował też w Muzeum Tatrzańskim jako introligator.
Jego żona Urszula z Sokołowskich (l870-1954) była czołową działaczką Narodowej Demokracji w Zakopanem. Do 1924 r. przewodniczyła Katolickiemu Związkowi Polek, a później działała w Narodowej Organizacji Kobiet, Lidze Katolickiej i Sodalicji Inteligencji Żeńskiej. Bezpośrednio po I wojnie światowej była członkiem Rady Nadzorczej „Kilimu”, a także skarbnikiem Towarzystwa Młodzieży Katolickiej „Odrodzenie”.
Tutaj właśnie w 1909 r. mieszkała Elżbieta Trenklerówna, uchodząca za narzeczoną Mieczysława Karłowicza, który odwiedził ją tu po raz ostatni w przeddzień swej tragicznej wyprawy narciarskiej pod Kościelec. Po I wojnie światowej mieszkał tu m.in. Egon Petri (1881-1962), jeden z najwybitniejszych pedagogów i pianistów europejskich, znakomity odtwórca dzieł J. S. Bacha i F. Liszta, doktor muzykologii uniwersytetu w Manchester.
Nowy Targ-Kraków 7-08-2009