Maciej Pinkwart
Czarnodunajecka zima
To niezwykle urokliwe miejsce, zarazem typowe dla Podhala, jak i zupełnie w nim wyjątkowe. Trzecia – po Nowym Targu i Zakopanem – aglomeracja w naszym regionie (blisko 3.600 osób), w dawnych czasach – miasteczko, dziś formalnie wieś, zarówno zabudową, jak i układem urbanistycznym różni się dość znacznie od okolicznych miejscowości, dla których stanowi siedzibę gminy, W jej skład, poza samym Czarnym Dunajcem, wchodzą: Chochołów, Ciche, Czerwienne, Dział, Koniówka, Odrowąż Podhalański, Piekielnik, Pieniążkowice, Podczerwone, Podszkle, Ratułów, Stare Bystre, Wróblówka i Załuczne.
Odkładając szczegółowe rozważania historyczne do innej okazji, chciałbym dziś zwrócić uwagę na osobliwości geograficzne i klimatyczne Czarnego Dunajca. Rzut oka na mapę pokaże, że ścierają się tu wpływy różnych stref geograficznych i klimatycznych. Miejscowość usytuowana jest między Tatrami a Beskidami, między Pogórzem Gubałowskim a Działami Orawskimi. W pobliżu Czarnego Dunajca (4 kilometry na północ w kierunku wsi Piekielnik) przebiega też umowna granica między Podhalem i Orawą, a także – Europejski Dział Wodny. Na południe od niego rzeki płyną… na północ, bo należą do zlewiska Baltyku, na północ od działu wodnego – odwrotnie, płyną z rzeką Orawą do Morza Czarnego, czyli na południe… Ten właśnie teren pokrywają unikatowe torfowiska wysokie o charakterze alpejskim (m.in. Puścizna Wielka, Mała, Rękowiańska i Baligówka, gdzie znajduje się rezerwat przyrody z interesującym szlakiem dydaktycznym), które obfitują w nieznane gdzie indziej formy przyrodnicze, a także są kapitalnym bankiem danych o przyszłości regionu: w bagniskach torfowych zachowały się w dobrym stanie osady pyłków roślinnych z minionych epok, wskazujące na zmiany we florze i klimacie.
A były one spore, bo przed ostatnim zlodowaceniem Czarny Dunajec był dopływem Orawy i wraz z nią płynął do Morza Czarnego. Później – jak już wiemy – przeciął sobie drogę na wschód, być może pod wpływem ruchów tektonicznych, i spotykając się z Białym Dunajcem utworzył w Kotlinie Nowotarskiej spore jezioro, prawdopodobnie sięgające aż na przedpola dzisiejszej miejscowości Czarny Dunajec.
Ruchy tektoniczne na granicy stref geologicznych fliszu karpackiego i Pienińskiego Pasa Skałkowego trwają nadal i odczuwa się je do dziś, o czym świadczą trzęsienia ziemi, obserwowane m.in. w Czarnym Dunajcu w latach 1935, 1995 i szczególnie silne w 2004 r. Ponadto rejon miejscowości obniża się co roku o około milimetra. Nie jest to dużo, ale jednak zawsze szkoda, że być może za tysiące lat znów powróci tu jezioro…
Zanim to jednak się stanie – warto się wybrać do Czarnego Dunajca i pospacerować po jego „prawie miejskim” ryneczku, odwiedzić kościół o XVI-wiecznej proweniencji (choć obecny budynek pochodzi z drugiej połowy XIX wieku) i zauważyć, jakie piękne ma w tym roku Czarny Dunajec dekoracje świąteczne – w przeciwieństwie do nijakich ozdób w Nowym Targu oraz pretensjonalnych aniołów krakowsko-zakopiańskich.
Spacer w zimowy wieczór będzie zapewne miły, choć ubrać się warto ciepło, bo tutaj zima nie żartuje. Choć latem jest tu najcieplej na Podhalu, to jednak zimy są iście syberyjskie. Uważa się, że Czarny Dunajec ma najbardziej kontynentalny klimat na Podhalu. Średnioroczne temperatury w XX wieku wynosiły blisko 6 stopni. Najcieplej w Czarnym Dunajcu jest w lipcu – ponad 15 stopni średnio na dobę, co na Skalnym Podhalu raczej zdarza się rzadko, bowiem w sensie klimatologicznym lata tam nie ma w ogóle, a tutaj takich dni bywa nawet kilkadziesiąt rocznie. W 1942 roku średnia dobowa temperatura sierpnia wyniosła plus 18 stopni, a maksymalna temperatura przekraczała 30 stopni. Ale coś za coś – zimą temperatura spada tu zwykle o 3-4 stopnie niżej niż w okolicznych miejscowościach, zwłaszcza tych położonych wyżej. Inwersja temperatury polegająca na tym, iż zimne powietrze spływa na dno osłoniętej od wiatrów kotliny, powoduje, że mróz (nawet -20 st.) potrafi trzymać tu nawet kilkanaście dni z rzędu. Najchłodniej (poniżej minus 6 stopni średnio na dobę) bywa w styczniu, ale i w lutym trzeba się ciepło ubierać: 10 lutego 1929 roku odnotowano w Czarnym Dunajcu minus 41 stopni…
Ale na razie nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie groziła nam powtórka z zimy stulecia, warto więc wybrać się na wieczorny spacer pięknie ozdobionymi ulicami Czarnego Dunajca, którego miejskie ambicje przejawiają się w tak efektowny sposób.
Aha, a czy zakopiańscy i nowotarscy pasjonaci narciarstwa wiedzą, że pierwsza w Polsce organizacja zrzeszająca miłośników „białego szaleństwa” powstała właśnie w Czarnym Dunajcu? Oto 7 lutego 1901 roku „Przegląd Zakopiański” doniósł, że tam właśnie zawiązało się pierwsze kółko, uprawiające jazdę na sci. Jego organizatorem był tamtejszy sędzia dr Zygmunt Kostkiewicz. W Czarnym Dunajcu także istniała niewielka fabryczka produkująca narty na sprzedaż. Dziś – cóż, są tu świetne warunki dla narciarstwa biegowego i turystycznego, ale najbliższe wyciągi są w Cichem, Czerwiennem, Witowie i Vitanowej na Słowacji. Może i dobrze?
Nowy Targ-Kraków 23-01-2009