Tygodnik Podhalański, 18 listopada2010

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2010)

Maciej Pinkwart

 

Sonata Jakucka

Część trzecia. Andante maestoso, molto patetico. Jak być patriotą?

 

Pamiętaj, że dziś patriotyzm polega na mówieniu o patriotyzmie. Opanuj biegle odmienianie przez wszystkie przypadki słowa „ojczyzna”, ale mówiąc o niej używaj wyłącznie zaimka dzierżawczego „moja”, nigdy „nasza”, a zwłaszcza nie „nasza wspólna”, bo nie możesz dopuścić, by przebywać w jednej ojczyźnie z osobami, których nie cierpisz, gdyż jest oczywistą oczywistością, że ci co nie myślą tak jak ty, nie mają prawa być w tej samej ojczyźnie. Nazwy ojczyzny używaj wyłącznie w znaczeniu przymiotnikowym: polski naród, polska racja stanu, polska wielkość, polski charakter i tp. Im mniej będzie w tym konkretów, tym więcej osób będzie się z tobą utożsamiać. Zapomnij o dawnym rozróżnieniu między patriotyzmem a szowinizmem, określanym tym, że patriota kocha swój kraj, a szowinista nienawidzi innych. Dziś prawdziwy patriota nie zapomina na każdym kroku podkreślić, że otaczają nas wyłącznie wrogowie, a w najlepszym wypadku – nacje, którym nie wolno ufać.

Prawdziwy patriota wie, że jego opinia za granicą nie będzie brana pod uwagę, bowiem to co on uważa za politykę zagraniczną, jest wyłącznie szukaniem poparcia wśród własnych rodaków. Stąd też nawet najcięższe oskarżenia pod adresem innych niż jego opcji politycznych, włącznie z insynuowaniem przeciwnikom zdrady narodowej w gruncie rzeczy nie są niczym innym jak unoszeniem sztandaru, pod którym mają się skupić jego przeciwnicy, ale pod którym nigdy się nie wyruszy do walki, bo walka jest prawdziwemu patriocie potrzebna tylko na użytek wewnętrzny. Owo wymachiwanie narodowym sztandarem ma podobny charakter jak kolorowy parasol, podnoszony przez przewodnika w tłumie turystów: ma pokazać gdzie jest ten, którego się ma słuchać.

Współczesny patriotyzm to przede wszystkim odwoływanie się do przeszłości, co jest o tyle bezpieczne, że nie trzeba wobec niej robić żadnych planów – wystarczy akceptować w niej to, co jest aktualnie potrzebne i wygodne. Współczesny patriota nie mówi „rosyjski”, tylko „ruski”, nigdy nie powie „radziecki”, tylko „sowiecki”, nie bacząc na to, że tak mówiąc poddaje się rusycyzmowi. Jednak ładunek pogardy, zawarty w tym słowie jest odpowiedni, by wyraziciel tych słów był uznany za patriotę. Patriota też powinien pisać słowo „Żydzi” małą literą, o Niemcach mówić wyłącznie w kontekście podejmowanego przez nich Drang nach Osten i antypolskich knowań z Sowietami, zaś jakiekolwiek sentymenty byłych niemieckich mieszkańców Śląska czy Mazur traktować jako dążność do rewanżyzmu. Symetrycznie, patriota powinien zawsze mówić „nasz Lwów” i „polskie Wilno” oraz popierać wszelkie działania wzmacniające tamtejszą Polonię i związki dawnych polskich Kresów z macierzą. Jednocześnie patriota powinien demonstrować poparcie dla wszystkich antyrosyjskich działań sąsiadów Rosji, choćby wiązały się one z terroryzmem, groteską czy operetką.

Współczesny patriotyzm bowiem nie ma nic wspólnego z działaniem na rzecz Polski, tylko z działaniem na rzecz nas samych.