Tygodnik Podhalański, 12 lutego 2009

 

Tutaj skan artykułu

Inne komentarze w Tygodniku Podhalańskim (2009)

Maciej Pinkwart

Robotnik

 

Poprzedni Burmistrz (dla skrótu będziemy używać akronimu PB), zarzuca swojemu następcy, że ten niewiele zrobił dla miasta i jego mieszkańców. Zgadzam się całkowicie z przesympatycznym byłym burmistrzem. Niewiele.

Jak dotąd, Janusz Majcher nie postawił w Zakopanem żadnego pomnika, i w tej dziedzinie jego poprzednik bije go na głowę. Pomnik Andrzeja Chramca, stojący tyłem do urzędu, w którym ordynował PB, dowodnie świadczy o tym, że władza powinna stawiać pomniki władzy, w nadziei, że ta tradycja będzie kontynuowana przez następców. Chramiec przed Urzędem Miejskim trzyma wypchaną teczkę i mocno siedzi na stołku, czego jego późny następca niestety nie potrafił. Chudziutki pomnik Władysława Zamoyskiego przy Krupówkach, postawiony dla uczczenia dobroczyńcy Zakopanego i największego właściciela ziemskiego w okolicy, hrabiego, co dla nas dziś takie istotne, i patrona partii politycznej, której działaczem był PB, jest także dowodem dbałości o sprawy miasta i jego mieszkańców. Kolejny pomnik, który dał Zakopanem PB - monument „Ognia”, którego wcześniej nie udało się postawić w żadnym innym miejscu - świadczy przed całym światem jak bardzo tolerancyjnym miejscem jest Zakopane i takie świadectwo jest dla nas nieocenioną promocją. Niewiele miast chwali się takimi bohaterami i takimi przyczynami stawiania pomników. Dowodem tolerancji PB jest także i to, że pomnik „Ognia” stanął obok Ronda Armii Krajowej. Łączenie ognia z wodą, można powiedzieć… Podobnie jak nadanie imienia Romana Dmowskiego jednemu z rond zakopiańskich, przy równoczesnym propagowaniu kultu Józefa Piłsudskiego. O miłości, jaką zaskarbiły sobie u kierowców poprzednie władze Zakopanego po wybudowaniu rond „kompaktowych” i innych rozwiązań drogowych już nie warto wspominać. Tolerancja dla legalnie działającej w Zakopanem formacji ONR i brak tolerancji dla legalnie działających w Zakopanem dziennikarzy, którzy według poprzedniej władzy stanowili największe zagrożenie dla Zakopanego to kolejne zasługi PB dla promocji Zakopanego – bo o żadnym innym mieście tyle wówczas nie pisano.

Ma więc rację Poprzedni Burmistrz, że jego następca mniej zrobił niż on. I tak trzymać.