Maciej Pinkwart

Postanowienia noworoczne

 

 Tutaj skan artykułu

 

Musimy się pogodzić z faktem, że przez większą część naszego dorosłego życia jesteśmy starzy, brzydcy i nie całkiem sprawni – i to jest zasada, a wyjątkiem jest ktoś młody, ładny i w pełni sił. Jednak to te wyjątki napędzają handel, reklamę no i przyrost naturalny… Podobnie większą część roku pracujemy, ale handel i usługi są nakręcane przez dni wolne od pracy. Dlatego musimy mieć jak najwięcej wolnego, a pracować będą Trzej Królowie.

Ten brak równowagi między pozytywami a negatywami, pogłębiany dodatkowo przez agresywną komercję, skutkuje przemyśleniami o charakterze ogólnym, lub osobistym, co przybiera szczególnie natrętny wyraz w postaci tzw. postanowień noworocznych. Są one w pewien sposób zbliżone do deklaracji przedwyborczych – składane bez wiedzy o realiach, służą tumanieniu otoczenia, albo, co gorsza – uspokajaniu własnych sumień. Jednych i drugich nie pamięta się nie tylko po roku, ale zazwyczaj nawet wtedy, gdy minie euforia sylwestrowa, lub powyborcza.

I oto siedzimy na stosie kolorowych papierów po rozpakowanych prezentach, szpilki, opadające nawet ze sztucznych choinek wbijają się nam w dywan i w skarpety, w zlewie czeka od wigilii sterta naczyń, łykamy raphacholin i czekamy na przyjście Nowego Roku. Kolędnicy już zbierali na piwo, kominiarz z życzeniami noworocznymi był w październiku, wizytacja parafialna będzie w przyszłym tygodniu, nie da rady się niczym usprawiedliwić, musimy myśleć o przyszłości. Ale nie frustrujmy się zanadto rygorystycznymi stwierdzeniami i postanowienia noworoczne zestawmy w formie sokratejskich pytań:

Czy przestaniemy gadać, protestować lub bać się protestów i rozpoczniemy rozbudowę zakopianki? Czy zamiast zwoływać narady w kwestii budowy lotniska w Nowym Targu, zaczniemy budować lotnisko? Czy przestaniemy mówić o potrzebie rozwoju kultury w Zakopanem i zaczniemy rozwijać kulturę w Zakopanem? Czy damy sobie spokój z wzajemnym popieraniem projektu wprowadzenia Internetu bezprzewodowego na obszarze miasta i we wszystkich jego instytucjach, tylko zamontujemy sieć wi-fi? Czy będziemy narzekać na Słowaków, że podkradają nam turystów i narciarzy, czy może wprowadzimy udogodnienia dla narciarzy w postaci choćby lokalnych ski-passów? Czy przestaniemy marudzić na śliskie drogi Podhala, a puścimy pod nawierzchnią rury z wodami geotermalnymi, które roztopią śnieg i lód?

Życzmy sobie dobrych odpowiedzi i mądrzejszego Nowego Roku.

 

 

Nowy Targ-Kraków, 29-12-2009