Maciej Pinkwart

Oświecenie krzyża

 

 Tutaj skan artykułu

 

Senator Tadeusz Skorupa, pechowy kandydat do parlamentu europejskiego z ramienia PIS-u, wystąpił z pomysłem stałej iluminacji krzyża na Giewoncie, tak by w nocy można go było z daleka widzieć „jako drogowskaz i symbol polskiej wiary”. Zastanawiające – z jak daleka? Do kogo ma być skierowane to przesłanie? Do polskiego narodu, który w myśl kościelnych statystyk jest w 99 procentach katolicki? Czy do reszty świata, w której statystyka jest nieco inna? Czy może do Nieba, w którym być może zapomnieli o polskiej wierze, krzyżu na Giewoncie i o senatorze z Podhala? Jedyną ludzką budowlą, widoczną z Kosmosu, jest Wielki Mur Chiński. Ale Boskie dzieła – dzieła Natury – z kosmosu widać bez pomocy ludzkiej techniki i pomysłowości.

Pomysłów na poprawianie najpiękniejszego w Polsce Boskiego dzieła, jakim są Tatry było już sporo i zapewne ich lista nie jest zamknięta. 19 maja 1927 r. wyliczał je warszawski prawicowy dziennik „ABC” na swojej kolumnie zakopiańskiej:

…Pomysł oświetlenia żarówkami krzyża na Giewoncie, żaglówki na Wielkim Stawie, motorówki na Morskim Oku, wyciągu elektrycznego na Kominy w Strążyskiej, letniska u stóp Świnicy, tratwy na Czarnym Stawie Gąsienicowym, kilkaset tablic kamiennych i miedzianych, wmurowanych w granit ku czci licznych zasłużonych, tyleż pomników wzdłuż górskich perci, fabryka olejków z kosówki na Kasprowym, kamieniołom na Kozim Wierchu, dancing w Kościeliskiej, radio na Zawracie z wielokrotnym echem…

Dodajmy do tego inne pomysły odnoszące się do samego Giewontu: umieszczenie w nim grobowca Słowackiego – przekucie jego wizerunku w kształt głowy marszałka Józefa Piłsudskiego czy znaną sprzed kilku lat reklamówkę, utożsamiającą Śpiącego Rycerza z Lechem Wałęsą. Wpisywanie pamięci o Ojcu Świętym w serię jarmarcznych pomysłów rodem z kiepskiego folderu reklamowego wydaje się projektem mocno nietrafionym. Nie mówię tu specjalnie w ogóle o kwestiach ekologicznych: mówię o kwestii smaku.

W Polsce od wielu lat upowszechnił się kult przedmiotów symbolicznych: czci się rzecz, a nie to, co rzecz ta symbolizuje. Jest to paradoksalne zwycięstwo materializmu nad metafizyką, w sprawach rzekomo metafizycznych właśnie. Nie chcę wierzyć, że oświetlenie krzyża na Giewoncie jest dla senatora PIS-u kwestią wiary, bo tej chyba nie mierzy się w kilowatach. Pasterze w Stajence korzystali ze światła naturalnego.

Senator powołuje się w swym wniosku na wygłoszoną w Zakopanem homilię papieża Jana Pawła II, który w 1997 r. pod Wielką Skocznią apelował; „Brońcie krzyża!”. Nic dodać nic, ująć.

 

Nowy Targ-Kraków, 7-07-2009