Maciej Pinkwart

Kanar

 

 

 Tutaj skan artykułu

 

Przegraliśmy z Niemcami, nie dlatego, że byliśmy gorsi, tylko dlatego, że kolejny polski piłkarz dał się skorumpować i strzelił nam dwie bramki. Przegraliśmy z Austrią, bo zremisowaliśmy. A zremisowaliśmy dlatego, że sędzia był stronniczy. Najpierw był stronniczy dla nas i uznał naszego gola, strzelonego ze spalonego. To moglibyśmy mu jeszcze darować, ale potem był stronniczy dla nich i podyktował karnego, którego nie musiał podyktować, chociaż niby mógł. Przegraliśmy to Euro, dlatego że premier nie pojechał na mecze i mimo, że prezydent pojechał. Prezydent obiecał, że jak przegramy, to on się temu dokładniej przyjrzy. Inspektorzy-inkwizytorzy przejrzą teczki, żeby wyśledzić, który z piłkarzy miał dziadka w takiej czy innej formacji wojskowej lub w wiadomych służbach, oraz kim tak naprawdę jest ich trener, czemu to służy i kto za tym stoi. Bo przecież wiadomo, że jeśli ktoś ma na imię Leo, to jest to skrót od Corleone, a na nazwisko Ibn-Hauer - to chodzi o międzynarodowy terroryzm, sterowany z określonej strony świata.

Jest to element większego spisku, którego częścią jest fakt, że rządząca partia nie uchwala ustaw, przez co nie daje prezydentowi ich zawetować, co jest istotnym naruszeniem jego konstytucyjnych uprawnień. Samo stwierdzanie, że cedowanie centralnych, rządowych uprawnień na samorządy jest dążeniem do landyzacji, wzorowanej na Niemcach, którzy w ten sposób chcą nam odebrać swoje dawne rzekome własności – może nie wystarczyć do poprawy wyników w sondażach. Potrząsanie szabelką w stronę Rosji zawsze wywołuje miły oddźwięk u rodaków, ale kibicowanie Gruzji, Czeczenii, Ukrainie i być może Japonii w kwestii Wysp Kurylskich niewiele przysporzy głosów w wyborach. Więc może warto odebrać to co zgarnia konkurencja i zanim zbierze śmietankę – nasiusiać jej do mleka.

Dobrym sposobem na sparaliżowanie czyjejś działalności jest nasłać na niego inspektorów kontrolnych. Takie uprawnienia ma każdy wyższy urzędnik, a donosy może składać każdy parafianin. A zatem NIK do wszystkich ministerstw i spółek skarbu państwa, które zdołały odwojować od poprzedników nowe władze, Sanepid do Sejmu, Państwową Inspekcję Pracy do urzędów do spraw bezrobotnych, RIO do Towarzystwa Miłośników Brazylii, Izbę Morską nad Morskie Oko i kanara do każdej kolejki linowej.

Społeczeństwo wówczas uwierzy w naszą aktywność, jeżeli na każdym roku natknie się na kontrolera, który w jego imieniu będzie badał, czy nie da się gdzieś znaleźć haka. Zapewne pierwsza frontalna wizytacja przeprowadzona zostanie w Polskim Związku Alpinizmu, gdzie haków nie brakuje.

 

Nowy Targ-Kraków, 17-06-2008