Za sprawą gospodarskiej wizyty pana prezydenta na Podhalu, Nowy Targ trafił do pierwszych minut serwisów informacyjnych, co pozwoliło całemu światu zobaczyć to, co w Mieście jest najpiękniejszego – burmistrza, prezesa Związku Podhalan i nieboszczyka Władysława Orkana. Poprzednio taka promocja zdarzyła się to przy okazji awarii wodociągów miejskich oraz trzęsienia ziemi w rejonie Maruszyny. Dobrze by było, by zdarzała się częściej – oczywiście, z wymienionych kataklizmów ten pierwszy jest najmniej dotkliwy. Wielka szkoda, że cała para poszła w gwizdek i nie udało się pokazać światu prawdziwego piękna Podhala.
Wypada mieć nadzieję, że propodhalańska działalność władz centralnych nie zakończy się na wspieraniu aktualnych władz Związku Podhalan i wręczaniu odznaczeń wdzięcznym wyznawcom, a zaowocuje wsparciem dla starań o ekonomiczny i kulturowy rozwój górskiej dziedziny. Bowiem promowanie górali jako „dekoracyjnego narodu”, czy też społeczności, na którą „zawsze można liczyć” to niebezpieczne pustosłowie, które poza łechtaniem dumy etnicznej nie przekłada się na żadne konkrety. A przecież Podhale jest i powinno być nie wyborczą frakcją jednej opcji politycznej, tylko terenem, który dla całej Polski stanowi rezerwuar zdrowia, pięknej przygody i stale działającej inspiracji kulturowej. Nie warto o tym przekonywać szybko zmieniające się władze, warto utwierdzać w tej dumnej świadomości rodnych mieszkańców tej ziemi: duma Podhalan nie musi wspierać się klepaniem po plecach ze strony tego czy innego dostojnika, bowiem nie prezydenci, tylko górale są włodarzami najpiękniejszych terenów Polski i szafarzami oryginalnej kultury. Warto, by ta świadomość uskrzydlała działania lokalnych autorytetów na rzecz stworzenia atrakcyjnej oferty kulturowej i turystycznej dla tych wszystkich, którzy miłość do Podhala kultywują od kilku pokoleń i tych, którzy jadą w góry po raz pierwszy. To, niestety, na początku oznacza powrót do pracy u podstaw, próbę odtworzenia wizerunku Podhalan, w jakich wierzyła Polska pod koniec XIX wieku: inteligentnych, twórczych, gościnnych i kulturalnych.
Ale oczywiście szeroka zakopianka, lotnisko, szybka kolej, nowoczesne hotele, czyste i ciepłe rodzinne pensjonaty, baseny termalne, wyciągi narciarskie, teatry, sale koncertowe, dobra informacja i serdeczność gospodarzy też nie zaszkodzą. Te wszystkie sprawy, na szczęście, nie są tworzone na jedną kadencję i nie mają legitymacji partyjnych.
Nowy Targ-Kraków, 17-11-2009