Maciej Pinkwart

Cisza powyborcza

 

 Tutaj skan artykułu

 

Przedsmak wielkiej przygody otrzymują goście Podhala zaraz po minięciu Nowego Targu, bowiem mogą sprawdzić turystyczną sprawność swoich samochodów. Mimo ostatnio przeprowadzonych liftingów nawierzchni, zakopianka na tym odcinku należy do najpopularniejszych w Polsce kategorii ciągów komunikacyjnych - droga gruntowa o nawierzchni asfaltowej. Jest to przemyślane działanie władz lokalnych, które w ten sposób wymuszają na kierowcach ograniczenie prędkości, zwiększając bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców, a w dodatku poprawiając sytuację ekonomiczną ludności, bowiem ograniczony kierowca jest bardziej skłonny do rozglądania się po poboczach, gdzie malowniczo sytuują się sprzedawcy owczych serków z mleka krowiego, doprawianych ołowiem ze spalin bezołowiowej benzyny, ogrody zoologiczne z plastikowymi zwierzętami, krasnalami i góralami oraz oferenci niebywałych atrakcji, jakimi są prywatne kwatery, w których są łazienki i telewizja, a więc najprawdopodobniej i bieżąca woda, i prąd elektryczny, co może być magnesem dla milionów Europejczyków, u których takie atrakcje nie występują, albo już całkowicie spowszedniały. I niech nam nie przyjdzie do głowy narzekać, jeśli podróż między Wawelem a Giewontem potrwa kilka godzin: to i tak o wiele krócej niż w czasach doktora Chałubińskiego, kiedy to nie tylko pokonywano ten dystans przez dwa dni, ale i stan drogi był momentami gorszy od obecnego, podróżowano jednak w warunkach znacznie gorszych niż mamy we własnym samochodzie, kiedy spokojnie możemy wykorzystać czas w korkach na lekturę, naukę języków obcych, w tym własnego, czy na orzeźwiającą drzemkę. I w dodatku krzepić nas będzie świadomość, że poza standardowymi atrakcjami, takimi jak Tatry, folklor góralski, czy atrakcje kulturalne w postaci lokalnych muzeów - kiedy już dotrzemy na miejsce, będziemy mogli zażywać tych przyjemności, które kochamy na co dzień, takich jak wycieczki od sklepu do sklepu, testowanie lokali w poszukiwaniu najlepszego piwa z lokalną zakąską, opalanie się na balkonach własnego mieszkania i rajdy między nielicznymi wolnymi miejscami parkingowymi. Zapewne dodatkową atrakcją będzie obejrzenie na świeżym powietrzu filmów, które przegapiliśmy we własnym mieście z nieświeżym powietrzem oraz podziwianie w namiocie cyrkowym na Równi Krupowej tych artystów, których na co dzień podziwiamy w telewizji. Bowiem zgodnie z nieśmiertelną regułą inżyniera Mamonia – podoba nam się tylko to, co już dobrze znamy.

 

 

 

Nowy Targ-Kraków, 28-06-2010