Maciej Pinkwart
Mędrcy
Trzej bezrobotni mędrcy
w kolejce do pośredniaka
gwiazdę przewodnią ujrzeli
jej blask wędrował po dachach
Znowu nie było dziś pracy,
bo mędrcom wciąż źle się dzieje
więc mają czas,
na spacer wśród gwiazd
za gwiazdą do Betlejem
Musimy wierzyć, że będzie pięknie
musimy marzyć o lepszych dniach
gdy nikt się życia swego nie zlęknie
gdy zniknie bieda, smutek i strach
gdy wszystkim dobrze będzie się żyło
ludzie zapomną o gorzkich łzach
po to się Dziecię znów narodziło
by uśmiechali się chociaż w snach
Jeden pomyślał mądrze
kadzidło wyniósł z kościoła
drugi wziął puszkę coli
bo mirry znaleźć nie zdołał
Pięć złotych trzeci gdzieś znalazł
i trzyma mocno w ręku
idą więc trzej
mądrzy, że hej
za gwiazdą nad stajenką
Musimy wierzyć...
Drogę zgubili przed świtem,
gdy gwiazdka świecić przestała
szczęściem, nim zawrócili
dziecina zapłakała
Wszyscy są już w komplecie:
matka i ojciec robotnik
osioł i wół
żłóbek i stół
i mędrcy bezrobotni...