Maciej Pinkwart
Dziwny kraj
TUTAJ wykonanie country, Nika Lubowicz z zespołem
TUTAJ wykonanie jazzowe, Nika Lubowicz z zespołem
Ludzie w tamtym dziwnym kraju
owce zimą wypasają
my się zimy nie boimy –
pójdźmy i my.
Gwiazdka ogon ma ze złota
jakaś dziwna to robota,
nad stajenką w Betlejemie
gwiazda drzemie.
A w stajence same dziwy
pan Bóg mały, lecz prawdziwy,
rączką macha nam ze sianka
od poranka.
Przyszło zewsząd mnóstwo luda
bo zobaczyć chcą te cuda,
Józef kija trzyma w dłoni
wstępu broni.
Maria słaba w tym połogu
niemal duszę daje Bogu,
leży cicho w ciemnym kątku
przy Dzieciątku.
Weszło skromnie trzech pasterzy,
król murzyński zęby szczerzy,
inni mędrcy przemawiają
złoto dają.
Anioł sobie puch wyrywa
i Jezusa nim okrywa.
A my też, choć mało mamy
wszystko damy.
Niech dziecina się ucieszy,
gdy dorośnie, świat rozgrzeszy,
choć przez mękę przejść mu trzeba
tam, do nieba.
Ci co w domu pozostali,
choćby komże przywdziewali,
chociaż gloria wyśpiewują
niech żałują.
My do domu wnet wrócimy,
jeszcze tylko zatańczymy.
Jezus przecież się zaśmieje
w tym Betlejem.
Gwiazda idzie spać powoli,
a Maryję wszystko boli,
Józef kijem nas wygania
do wracania.
Józef będzie pierwszy święty,
jemu damy więc prezenty,
niech je rozda swej rodzince
przy choince.
W domu drzewko ubierzemy
wszyscy wokół usiądziemy
i weźmiemy się za ręce
jak w stajence.
Będzie Jezus i Maryja,
święty Józef złapie kija,
żeby każdy zapamiętał
że są Święta.